Translate

czwartek, 12 marca 2015

Starodawne i współczesne hymny polskie. Pieśni patriotyczne (część 3. i ostatnia)

Cela Konrada. Wilno.

Zwykle tak bywa, że gdy przypominam sobie jakiś epizod, obrasta on wydarzeniami i postaciami luźno z nim związanymi. Zaczynam zastanawiać się, czy w jakiś sposób nie mogę wykorzystać tych minionych zdarzeń i osób, które tak wyraziście stanęły mi przed oczymi. Tak jest z melodiami, z pieśniami – prawie każda z tu przypomnianych ma swoje zakorzenienie w mej pamięci, swoją historię łączącą się czy to z najbliższymi, czy tylko z tymi, z którymi los zetknął mnie przelotnie.

Wielka popularność notek, w których przypomniałam polskie hymny – te dawne i te współczesne oraz niektóre pieśni patriotyczne – skłoniła mnie do uzupełnień.

1.Bogurodzica
2.Gaude mater, Polonia
3.Boże, coś Polskę
4.Chorał
5.Mazurek Dąbrowskiego
6.Rota
7.Żeby Polska była Polską
8.Gaudeamus
9.Hymn do miłości Ojczyzny
10.Pieśń Konfederatów barskich
11.Warszawianka 1831
12.Marsz Polonii
13.Mazurek 3 Maja
14.Polonez Kościuszki
15.Legiony
16.Czerwone maki na Monte Cassino
17.Modlitwa obozowa
18.Ojczyzno ma, tyle razy we krwi skąpana
19.Hymn Sybiraków
20.Pieśń Konrada

--------------------------------------------------------------------


Ta pieśń patriotyczna powstała w 1792 roku z okazji przymusowej emigracji Tadeusza Kościuszki   spowodowanej klęską wojsk polskich w wojnie z Rosją i przystąpieniem króla Stanisława Poniatowskiego do Targowicy. Pierwsze cztery wersy tej pieśni brzmiały tak:

Podróż twoja nam niemiła
lepsza przyjaźń w domu była.
Kochalim cię nad swe życie,
Szanowali należycie...

Po prawie 40 latach Rajnold Suchodolski („Mazurek 3 Maja”) zmienił nieco melodię i napisał nowy tekst pieśni, którą śpiewano podczas powstania listopadowego. W czasach PRL-u tekst „Poloneza Kościuszki” publikowano bez drugiej zwrotki.

Polonez Kościuszki

Patrz, Kościuszko, na nas z nieba,
Jak w krwi wrogów będziem brodzić,
Twego miecza nam potrzeba,
By ojczyznę oswobodzić.

Wolność droga w białej szacie
Złotym skrzydłem w górę leci,
Na jej czole, patrzaj, bracie,
Jak swobody gwiazdka świeci.
Oto jest wolności śpiew, śpiew, śpiew,
My za nią przelejem krew, krew, krew!

Kto powiedział, że Moskale
Są to bracia nas, Lechitów,
Temu pierwszy w łeb wypalę
Przed kościołem Karmelitów.

Kto nie uczuł w gnuśnym bycie
Naszych kajdan, praw zniewagi,
To, jak zdrajcy, wydrę życie
Na niemszczonych kościach Pragi.

Oto jest wolności...

Z naszym duchem i orężem
Polak ziemię oswobodzi.
Zdrajca pierzchnie, my zwyciężem,
Bo Kościuszko nam przewodzi!

Tylko razem, tylko w zgodzie,
A powstańców będziem wzorem;
Wszak Dyktator przy narodzie!
Cały naród z Dyktatorem!




Legiony

Melodia pieśni to „Marsz Kielecki”, utwór ze śpiewnika orkiestry Kieleckiej Straży Ogniowej. Skomponował ją prawdopodobnie Andrzej Brzuchal-Sikorski – kapelmistrz orkiestry strażackiej, a później orkiestry I Brygady Legionów Polskich Józefa Piłsudskiego. Podstawową wersję tekstu napisano latem 1917 r. w pociągu wiozącym internowanych legionistów do obozu w Szczypiornie. Kolejne zwrotki powstawały żywiołowo, aż wreszcie autorstwo pieśni musiał rozstrzygać sąd, który w końcu lat 30. orzekł, że autorem trzech pierwszych zwrotek jest literat, pułkownik Andrzej Hałaciński (podpułkownik piechoty WP, kawaler Orderu Virtuti Militari, ofiara zbrodni katyńskiej), a sześciu dalszych – oficer legionów Tadeusz Biernacki.
W bogatych zasobach Internetu znaleźć można wiele różnych odmian tekstu. Przytaczam dwie.

My, Pierwsza Brygada (Legiony)

Legiony to żałobna nuta,
Legiony to skazańców głos.
Legiony to żołnierska buta,
Legiony to ofiarny stos.

My, pierwsza brygada,
Strzelecka gromada,
Na stos rzuciliśmy
Nasz życia los.
Na stos, na stos.

Nie trzeba nam od was uznania
Ni waszych skarg, ni waszych łez.
Przeminął już czas kołatania
Do waszych serc, próśb nadszedł kres.

Krzyczeli, żeśmy stumanieni,
Nie wierząc nam, że chcieć, to móc.
Leliśmy krew osamotnieni,
A z nami był nasz drogi wódz.

Inna wersja:

Legiony to żołnierska nuta,
Legiony to straceńców los,
Legiony to żołnierska buta,
Legiony to ofiarny stos.

My, Pierwsza Brygada...

O, ile mąk, ile cierpienia,
O, ile krwi, wylanych łez,
Pomimo to nie ma zwątpienia,
Dodawał sił wędrówki kres.

My, Pierwsza Brygada...

Krzyczeli, żeśmy stumanieni,
Nie wierząc nam, że chcieć to móc!
Leliśmy krew osamotnieni,
A z nami był nasz drogi Wódz!

My, Pierwsza Brygada...

Nie chcemy dziś od was uznania,
Ni waszych mów, ni waszych łez,
Już skończył się czas kołatania
Do waszych serc, do waszych kies!

My, Pierwsza Brygada...

Umieliśmy w ogień zapału
Młodzieńczych wiar rozniecić skry,
Nieść życie swe dla ideału
I swoją krew, i marzeń sny.

My, Pierwsza Brygada...

Potrafi dziś dla potomności
Ostatki swych poświęcić dni,
Wśród fałszów siać siew szlachetności,
Miazgą swych ciał, żarem swej krwi.

My, Pierwsza Brygada...

Inaczej się dziś zapatrują
I trafić chcą do naszych dusz.
I mówią, że nas już szanują,
Lecz nadszedł czas odwetu już!

My, Pierwsza Brygada...

Dzisiaj już my, jednością silni
Tworzymy Polskę, przodków mit!
Żeby w tej pracy nie bezsilni,
Zostanie wam potomny wstyd!

My, Pierwsza Brygada...

Proszę posłuchać pieśni w wykonaniu Chóru Dananagranie pochodzi z 1931 roku.






Czerwone Maki na Monte Cassino

Pieśń powstała w Campobasso, w Teatrze Żołnierza Polskiego przy 2 Korpusie Sił Zbrojnych, w nocy z 17/18 maja 1944 roku, na kilka godzin przed zdobyciem klasztoru. Słowa napisał żołnierz 2 Korpusu Feliks Konarski, bardziej może znany pod pseudonimem Ref-Ren. Trzecia zwrotka została napisana później. AlfredSchützkompozytor i dyrygent, również żołnierz 2 Korpusu, w kilka godzin napisał muzykę. Pieśń po raz pierwszy zaśpiewał żołnierzom, gdy odpoczywali po zdobyciu klasztornego wzgórza, piosenkarz i aktor Gwidon Borucki.

Czerwone maki

Czy widzisz te gruzy na szczycie?
Tam wróg twój się ukrył jak szczur.
Musicie, musicie, musicie
Za kark wziąć i strącić go z chmur.
I poszli szaleni, zażarci,
I poszli zabijać i mścić,
I poszli jak zawsze uparci,
Jak zawsze za honor się bić.

Czerwone maki na Monte Cassino
Zamiast rosy piły polską krew.
Po tych makach szedł żołnierz i ginął,
Lecz od śmierci silniejszy był gniew.
Przejdą lata i wieki przeminą.
Pozostaną ślady dawnych dni
I tylko maki na Monte Cassino
Czerwieńsze będą, bo z polskiej wzrosną krwi.

Runęli przez ogień, straceńcy,
Niejeden z nich dostał i padł,
Jak ci z Somosierry szaleńcy,
Jak ci spod Racławic sprzed lat.
Runęli impetem szalonym,
I doszli. I udał się szturm.
I sztandar swój biało-czerwony
Zatknęli na gruzach wśród chmur.

Czerwone maki...

Czy widzisz ten rząd białych krzyży?
Tam Polak z honorem brał ślub.
Idź naprzód, im dalej, im wyżej,
Tym więcej ich znajdziesz u stóp.
Ta ziemia do Polski należy,
Choć Polska daleko jest stąd,
Bo wolność krzyżami się mierzy,
Historia ten jeden ma błąd.


Proszę posłuchać nagrania.



Proszę posłuchać także nagrania z 1944 roku. Śpiewa Adam Aston.



Modlitwa obozowa

Znana także jako „Modlitwa partyzancka”, „Modlitwa żołnierza tułacza” lub „Modlitwa Armii Krajowej” jest pierwszą pieśnią żołnierską z II wojny światowej. Powstała w październiku 1939 r. w obozie internowania polskich żołnierzy w Bals, Rumunia. Jej autorem jest kapitan Adam Kowalskiwnuk powstańca styczniowego. Śpiewali ją polscy żołnierze we Francji i Anglii, z cichociemnymi trafiła do Polski. Zgrupowania kresowe AK śpiewały w drugiej zwrotce: Znad Warty, Wisły, Niemna, Sanu... W Szarych Szeregach śpiewana była strofa dopisana przez anonima: W poszumie drzew, błogosław Panie/Przysięgę naszą we dniach prób./Cokolwiek zdarzy się i stanie,/Nie damy Polski, to nasz ślub.


Pieśń Adama Kowalskiego drukowano w 1940 r. w „Wiadomościach Polskiej Misji Katolickiej w Londynie”. Utwór stał się hymnem sławnych oddziałów partyzanckich „Ponurego”   w Górach Świętokrzyskich.


Modlitwa obozowa:

O, Panie, któryś jest na niebie,
Wyciągnij sprawiedliwą dłoń!
Ze wszystkich stron błagamy Ciebie
O polski dach i polską broń.

O, Boże, skrusz ten miecz,
Co siecze nasz kraj,
Do wolnej Polski nam
Powrócić daj!
By stał się twierdzą
Nowej siły,
Nasz dom, nasz dom.

O Boże, usłysz prośby nasze!
O, usłysz ten błagalny śpiew!
Z nad Odry, Wisły, Sanu, Bugu / Znad Warty, Wisły, Niemna, Sanu
Męczeńska do Cię woła krew.

O, Boże, skrusz ten miecz...

Słuchając wykonania Reprezentacyjnego Zespołu Artystycznego Wojska Polskiego proszę zwrócić uwagę na użycie czasu przeszłego „siekł”. Jest to tym bardziej bezsensowne, gdyż pamiętamy, że pieśń powstała w październiku 1939 roku, kiedy oba miecze – germański i sowiecki – siekły kraj bezlitośnie.






Ojczyzno ma, tyle razy we krwi skąpana...

Autorem tej niezwykle popularnej w latach stanu wojennego pieśni jest ks. Karol Dąbrowski.

Była ona śpiewana w latach 80. w kościele św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu podczas mszy za ojczyznę odprawianych przez ks. Boguckiego, a następnie przez ks. Jerzego Popiełuszkę, oraz w całej Polsce, gdzie tylko odprawiane były msze święte w intencji ojczyzny.

Ojczyzno ma

Poprzez kraj przeszedł okrzyk grobowy,
Kiedy kat podniósł znów krwawą dłoń.
Pozostały sieroty i wdowy,
Ojców, mężów nastąpił zgon.

Ojczyzno ma,
Tyle razy we krwi skąpana.
Ach, jak wielka dziś twoja rana!
Ach, długo cierpienie twe trwa!

Tyle razy pragnęła wolności,
Tyle razy dławił ją kat,
Ale zawsze czynił to obcy,
A dziś brata zabija brat.

Ojczyzno ma...

Biały orzeł znów skrępowany.
Krwawy łańcuch zwisa u szpon,
Lecz wkrótce zostanie zerwany,
Bo wolności wybija dzwon.

Ojczyzno ma...

O, Królowo Polskiej Korony,
Wolność, pokój i miłość racz dać,
By ten naród boleśnie gnębiony
Odtąd wiernie przy Tobie mógł trwać.

O, Matko ma,
Tyś królową polskiego narodu!
Tyś wolnością w czasie niewoli
I nadzieją, gdy w sercach jej brak.

Ojczyzno ma...

Zwrotka dodana po śmierci księdza Jerzego Popiełuszki:

Nowy ból przeszył serca Polaków:
Pasterz-kapłan przelał swą krew!
Abyś ty mógł żyć w wolnej Ojczyźnie,
Bez cierpienia, bólu i krat.





Hymn Sybiraków

Pieśń ta należy do najmłodszych pieśni hymnicznych, powstała bowiem po 1989 roku jako oficjalny hymn reaktywowanego rok wcześniej Związku Sybiraków. Słowa ułożył sybirak, poeta i aktor Marian Jonkajtysmuzykę zaś skomponował Czesław Majewski.

Marsz Sybiraków

Z miast kresowych, wschodnich osad i wsi,
Z rezydencji, białych dworków i chat
Myśmy wciąż do Niepodległej szli,
Szli z uporem, ponad dwieście lat!

Wydłużyli drogę carscy kaci.
Przez Syberię wiódł najkrótszy szlak.
I w kajdanach szli Konfederaci
Mogiłami znacząc polski trakt.

Z Insurekcji Kościuszkowskiej, z powstań dwóch,
Szkół, barykad Warszawy i Łodzi,
Konradowski unosił się duch
I nam w marszu do Polski przewodził.

A myśmy szli i szli - dziesiątkowani
Przez tajgę, stepy - plątaniną dróg!
A myśmy szli i szli - niepokonani!
Aż cud nad Wisłą darował nam Bóg.

Z miast kresowych, wschodnich osad i wsi,
Szkół, urzędów i kamienic, i chat
Myśmy znów do Niepodległej szli,

Jak z zaboru, sprzed dwudziestu lat.

Bo od września, od siedemnastego
Dłuższą drogą znów szedł każdy z nas:
Przez lód spod bieguna północnego,
Przez Łubiankę, przez Katyński Las!

Na nieludzkiej ziemi znowu polski trakt
Wyznaczały bezimienne krzyże.
Nie zatrzymał nas czerwony kat,
Bo przed nami Polska - coraz bliżej!

I myśmy szli i szli - dziesiątkowani!
Choć zdradą pragnął nas podzielić wróg.
I przez Ludową przeszliśmy – niepokonani.
Aż Wolną Polskę - raczył wrócić Bóg!







Pieśń ma była już w grobie / Pieśń Konrada

To pieśń Konrada ze sceny 1. Mickiewiczowych Dziadów drezdeńskich. Miejscem akcji jest cela Konrada, w której zebrali się, między innymi: Józef, Feliks, Suzin, Sobolewski, Jankowski, Frejend, Jakub, Żegota, Adolf, Tomasz, Kółakowski, Jan, Jacek i inni więźniowie oraz ks. Lwowicz i Kapral.

Zemsta? Jak można się mścić będąc uwięzionym? W celi można się tylko karmić nienawiścią i pielęgnować pragnienie zemsty. Więc młodzieńcy wraz z Konradem śpiewają tę pieśń pogańską, pieśń szatańską...


Pieśń Konrada

Pieśń ma była już w grobie, już chłodna -
Krew poczuła - spod ziemi wygląda -
I jak upiór powstaje krwi głodna:
I krwi żąda, krwi żąda, krwi żąda.
Tak! zemsta, zemsta, zemsta na wroga,
Z Bogiem i choćby mimo Boga!

(Chór powtarza)


I Pieśń mówi: ja pójdę wieczorem,
Naprzód braci rodaków gryźć muszę,
Komu tylko zapuszczę kły w duszę,
Ten jak ja musi zostać upiorem.
Tak? zemsta, zemsta, zemsta na wroga,
Z Bogiem i choćby mimo Boga!

Potem pójdziem, krew wroga wypijem,
Ciało jego rozrąbiem toporem:
Ręce, nogi goździami przybijem,
By nie powstał i nie był upiorem.
Z duszą jego do piekła iść musim,
Wszyscy razem na duszy usiędziem,
Póki z niej nieśmiertelność wydusim,
Póki ona czuć będzie, gryźć będziem.
Tak! zemsta, zemsta, zemsta na wroga,
Z Bogiem i choćby mimo Boga!

Proszę posłuchać wykonania Pieśń Konrada z III cz. Dziadów A. Mickiewicza w wykonaniu A Żmijewskiego. Jest to fragment filmu "Lawa" T. Konwickiego.





------------------------------------------------------------------------------------

Pieśń opowiada nasze dzieje. Pieśń przypomina, ale i wypomina. Zagrzewa, dodaje otuchy, tchnie wiarę w nieśmiertelność tego, co dla nas ważne. Pieśń jednoczy. Pamiętajmy, uczmy się i śpiewajmy, a wtedy nawet jeśli: Płomień rozgryzie malowane dzieje, / Skarby mieczowi spustoszą złodzieje, / Pieśń ujdzie cało

-------------------------------------------------------------------------------------- 


Zobacz też:

Starodawne i współczesne hymny polskie (cz. 1.)

Starodawne i współczesne hymny polskie (cz. 2.)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz