Translate

niedziela, 8 września 2019

Z przepisów mojej Mamy





Jabłko – chyba najbardziej popularny owoc jesieni, dostępny w naszych sklepach w wielu gatunkach od późnego lata do zimy. Z Polski lub z innych krajów europejskich, a nawet z Ameryki Południowej.

Owoc jabłoni może być kwaśny albo winny, słodki, słodkawy, chrupiący lub mięciutki, mączny albo soczysty, mały, duży, większy, czerwony, czerwono-zielony, żółtawy, złocisty, żółty, żółto-zielony, bordowy, gładki lub nakrapiany, krągły bądź gruszkowaty, do wyboru, do koloru, do smaku.







I nie muszę przypominać znaczenia i roli jabłka w literaturze i kulturze światowej – od jabłka zerwanego w Raju przez ciekawską i nieposłuszną Ewę, przez mitologię grecką, celtycką, rzymską po baśnie różnych narodów. Popularne są też liczne frazy z jabłkiem w roli głównej, np. „Jakie jabłko taka skórka, jaka matka taka córka” albo „Niedaleko pada jabłko od jabłoni” czy „Zbić kogoś na kwaśne jabłko”.

Używane w kuchniach różnych narodów od niepamiętnych czasów, ma najprzeróżniejsze zastosowania, ale dziś będzie ciasto z jabłkami. Jest szybkie i łatwe w przygotowaniu, a do pomocy można zaprosić dzieci.



Składniki:
1 kg jabłek
25 dkg cukru
4 jaja
25 dkg mąki
2,5 łyżeczki proszku do pieczenia
olejek cytrynowy lub sok z cytryny









Przygotowanie:
Stosowną formę do ciasta wysmarować masłem, posypać mąką.
Jabłka obrać ze skórki, pokroić w talarki, wypełnić nimi formę. Jeśli jabłka są kwaśne, można posypać odrobiną cukru zmieszaną z cynamonem. Wedle upodobania. Oprócz cynamonu dodałam solidną garść rodzynek. Następnie kręcimy biszkopt z jajek i cukru, ubijając na biało. Kiedy krem gotowy, dodaje się po trochu mąkę, a kiedy cała „weszła”, zakrapiamy do smaku sokiem z cytryny lub olejkiem cytrynowym.



















Gotowy biszkopt wlewa się na jabłka. Trzeba delikatnie potrząsnąć foremką, aby ciasto wypełniło dokładnie wszystkie szczeliny między kawałkami owoców. Wkładać do wcześniej nagrzanego piekarnika. 45 minut pieczenia w temperaturze 180 stopni C powinno wystarczyć.


Ciasto można podawać jeszcze ciepłe z lodami waniliowymi, ale ja nie przewidziałam takiego wariantu.



Smacznego!




środa, 28 sierpnia 2019

Polska się kiedyś o nas upomni...

W 3. rocznicę pogrzebu Inki i Zagończyka





Jedyne zawiadomienie o pogrzebie, które wprawiło ją w jakiś rodzaj ekscytacji i z którego była zadowolona, brzmiało – Pogrzeb 28 sierpnia, przyjeżdżaj. Szykuje się wielkie wydarzenie. Będzie prezydent. Czekamy na Was z Bożeną i znajomymi.

Gdy po kilku godzinach jazdy wysiadła z pociągu, podszedł do niej siwy pan o wesołych oczach i mocno przytulił – Cześć, siostro!

Siedząc w wygodnym fotelu i pół drzemiąc, przypominała sobie ten wieczór sprzed kilku lat, gdy 
zasiedli we dwoje przed telewizorem. Po zakończeniu telewizyjnego spektaklu słowa Danuty 
Siedzikówny „Inki” – Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba – długo brzmiały im 
w uszach.

Wtedy kolejny raz analizowali stan wiedzy wyniesiony ze szkoły i porównywali z tym, czego dowiedzieli się o „Ince” już w wolnej Polsce. "Jedynie słuszną" wersję zdarzeń opowiadał nauczyciel historii w szkole gminnej, a jego opowieści zdawała się wtórować bez słów tablica upamiętniająca śmierć pięciu żołnierzy i jednej osoby cywilnej z rąk „bandytów” Łupaszki i „krwawej Inki”. Nie mówiono w szkole prawdy o tej dzielnej dziewczynie, ba! przedstawiano ją jako bezwzględną, żądną krwi sanitariuszkę, której postępowanie na polu walki przeczyło humanitarnej idei niesienia pomocy każdemu rannemu.

Aby uprawdopodobnić swą opowieść, peerelowscy propagandyści nadali jej przezwisko „krwawa Inka” i z niespełna osiemnastoletniej dziewczyny uczynili dorosłą i mściwą kobietę. Na lekcjach rodzeństwo nie miało możliwości dowiedzieć się, że ranny w potyczce z oddziałem Łupaszki żołnierz WP, którego „Inka” opatrzyła, zeznawał na jej korzyść i że jego uczciwe świadectwo zostało pominięte w oszukańczym procesie. Nie dowiedzieli się, że nastolatka nie załamała się w śledztwie, nie wydała nikogo ze swoich i nie podpisała prośby do „towarzysza prezydenta” Bolesława Bieruta o ułaskawienie.

***

Inka wiele razy zastanawiała się, czy naprawdę swoje imię zawdzięcza tej dzielnej dziewczynie z Podlasia? Rodzice czasem opowiadali o swoich przeżyciach w czasie II wojny światowej, lecz o tzw. utrwalaniu władzy ludowej – nigdy. Nie zdążyła zapytać, jak to było, a dziś już niczego się nie dowie…. Teraz, przed uroczystym pochówkiem „Inki” i „Zagończyka”, odczuwała satysfakcję, że nareszcie szczątki dziewczyny i mężczyzny zostaną pochowane z ceremoniałem przynależnym żołnierzom. Ich kości odnaleziono w miejscu, gdzie gdańszczanie od zawsze stawiali znicze – pod cmentarną alejką... zakopane wprost w ziemi, bez trumny, leżące przez siedemdziesiąt lat bez grobu i krzyża, jakby czekające, aż ktoś ich wreszcie odnajdzie. Nareszcie kończy się ta wyniszczająca niepewność i można z czystym sumieniem, że zrobiono co trzeba dla pamięci o Nich, składać kwiaty i palić im znicze – Feliksowi Selmanowiczowi i Danucie Siedzikównie.

***

Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się Mszą świętą w Bazylice Mariackiej. Uliczki prowadzące do świątyni wypełniał szybko wzbierający tłum. W pewnej chwili kobieta zorientowała się, że oczekujący uformowali szpaler. Ponad głowami dostrzegła najpierw trumnę „Zagończyka” a potem „Inki”, niesione przez oficerów z Kaplicy Królewskiej do Bazyliki. Kamienna posadzka kościoła, który przechodził przez wieki z rąk do rąk, wygładzona milionami stóp wiernych, jest świadectwem siły wiary gdańszczan. Olśniewające bielą wnętrze zapiera dech. Bezskutecznie usiłowała sobie przypomnieć, kiedy ostatni raz modliła się w tym kościele.




Podeszli pokłonić się kościom żołnierzy i zmówić wieczne odpoczywanie za ich dusze. Ich serca były przepełnione dziwną, jak na uczestnictwo w pogrzebie, radością, że mogą brać udział w tej uroczystości. Odczuwali wdzięczność dla pracowników IPN i wszystkich wolontariuszy, którzy z taką determinacją odnajdują szczątki ofiar zbrodniarzy UB. Była naprawdę rada, że los pozwolił jej uczestniczyć w pogrzebie jej imienniczki, której pamięć przez wiele dziesięcioleci była szargana i której prawdziwe życie poznała dopiero tak niedawno.

Żarliwie uczestniczyła w modlitwach, uważnie wsłuchiwała się w słowa wypowiedziane przez Prezydenta RP.



Tłum długo wychodził z kościoła formując kondukt żałobny. Inka wraz z bratem szła ulicami miasta za trumnami Danki Siedzikówny i Feliksa Selmanowicza – razem z tysiącami innych ludzi, którzy zjechali z różnych stron kraju, Europy i świata, czując wielką satysfakcję, że mogą uczestniczyć w ich ostatniej drodze i że spełniają w ten sposób jakieś niepisane zobowiązanie wobec prochów wszystkich żołnierzy podziemia niepodległościowego.





środa, 10 lipca 2019

De profundis clamavi ad Te, Domine







Jan Kochanowski, Psałterz Dawidowy
PSALM 130, De profundis clamavi ad Te, Domine

W troskach głębokich ponurzony,
Do Ciebie, Boże niezmierzony,
Wołam, racz smutne prośby moje
Przyjąć w łaskawe uszy swoje!

Jeśli tej z nami surowości
Będziesz chciał użyć, jako złości
Nasze są godne: kto praw, Panie,
Przed srogim sądem Twym zostanie?

Aleś Ty Pan jest dobrotliwy,
Pan z przyrodzenia lutościwy,
Co przeciw Tobie u wszech ludzi
Uczciwość wielką w sercu budzi.

Cieszy mię, Panie, dobroć Twoja,
Cieszą mię słowa; dusza moja
Upatrzą Twego smiłowania
Barziej niż nocna straż świtania.

Barziej niż nocna straż świtania
Pragnie duch Twego smiłowania.
O Izraelu, niech się dzieje
Co chce, ty w Panu kładź nadzieje.

U Tego litość nieprzebrana,
U Tego pomoc nieczekana,
Ten miłosierdziu swemu g'woli
Ze wszech cię grzechów twych wyzwoli.

***

ks. F. X. Głodkiewicz, Śpiewnik Liturgiczny, 1867 r., s. 288-289.
Psalm 129, De profundis clamavi ad te, Domine

Z głębi do Ciebie wołałem Panie,
Ty racz wysłuchać moje wołanie.
Uszu swych nakłoń na moje modły,
Bo mi już srogie bole dobodły.
Jeśli pamiętać chcesz nasze złości,
Panie, któż ujdzie Twojej srogości?
U Ciebie jednak jest ubłaganie;
Przeto w zakonie szukam Cię, Panie.
Na słowie Pańskiem wszystko buduję,
I Pana mego wciąż wyczekuję.
Od rannej straży do późnej nocy,
Izrael Pańskiej czeka pomocy.
Pan miłosierdziem hojnie szafuje,
I łaską swoją nas odkupuje.
I On wybawi sam Izraela
Od nieprawości nieprzyjaciela.

***

10.04.2010

Joanna Agacka-Indecka – Ewa Bąkowska – Andrzej Błasik – Krystyna Bochenek – Anna Maria Borowska – Bartosz Borowski – Tadeusz Buk – Miron Chodakowski – Czesław Cywiński – Leszek Deptuła – Zbigniew Dębski – Grzegorz Dolniak – Katarzyna Doraczyńska – Edward Duchnowski – Aleksander Fedorowicz – Janina Fetlińska – Jarosław Florczak – Artur Francuz – Franciszek Gągor – Grażyna Gęsicka – Kazimierz Gilarski – Przemysław Gosiewski – Bronisław Gostomski – Robert Grzywna – Mariusz Handzlik – Roman Indrzejczyk – Paweł Janeczek – Dariusz Jankowski – Natalia Januszko – Izabela Jaruga Nowacka – Jozef Joniec – Ryszard Kaczorowski - Lech Kaczyński - Maria Kaczyńska - Sebastian Karpiniuk – Andrzej Karweta – Mariusz Kazana – Janusz Kochanowski – Stanisław Komorowski – Paweł Krajewski – Andrzej Kremer – Zdzisław Król – Janusz Krupski – Janusz Kurtyka – Andrzej Kwaśnik – Bronisław Kwiatkowski – Wojciech Lubiński – Tadeusz Lutoborski – Barbara Maciejczyk – Barbara Mamińska –Zenona Mamontowicz-Łojek – Stefan Melak – Tomasz Merta – Andrzej Michalak – Dariusz Michałowski – Stanisław Mikke – Justyna Moniuszko – Stanisław Nałęcz-Komornicki –Aleksandra Natalli-Świat – Janina Natusiewicz-Mirer – Piotr Nosek – Piotr Nurowski – Bronisława Orawiec-Loeffler – Jan Osiński – Adam Pilch – Katarzyna Piskorska – Maciej Płażyński – Tadeusz Płoski – Agnieszka Pogródka-Węcławek – Włodzimierz Potasiński – Arkadiusz Protasiuk – Andrzej Przewoźnik – Krzysztof Putra – Ryszard Rumianek –Arkadiusz Rybicki – Andrzej Sariusz-Skąpski – Wojciech Seweryn – Sławomir Skrzypek –Leszek Solski – Władysław Stasiak – Jacek Surówka – Aleksander Szczygło – Jerzy Szmajdziński – Jolanta Szymanek-Deresz – Izabela Tomaszewska – Marek Uleryk – Anna Walentynowicz – Teresa Walewska-Przyjałkowska – Zbigniew Wassermann – Wiesław Woda – Edward Wojtas – Paweł Wypych – Stanisław Zając – Janusz Zakrzeński – Artur Ziętek – Gabriela Zych

***

Mikołaj Sęp Szarzyński, [PIEŚŃ] IIII. PSALMU CXXX PARAPHRASIS
De profundis clamavi ad te, Domine


W grzechach srogich ponurzony,
Ze wnętrzności serca mego
Wołam, Boże niezmierzony!
Mego głosu rzewliwego
Racz słyszeć prośby płaczliwe,
A z miłosierdzia Twojego
Nakłoń ucho lutościwe!

Będzieszli chciał nasze złości
Ważyć, Ojcze dobrotliwy,
Wagą twej sprawiedliwości -
I któż tak będzie szczęśliwy,
Kto tak w cnotach utwierdzony,
Gdy przyjdzie na sąd prawdziwy,
By nie miał być potępiony?

Ale Ty, sędzia łaskawy,
Nie według szczerej srogości
Karzesz nasze błędne sprawy.
Zakon Twój pełen lutości
I wierne Twe słowa, Panie,
Że mię wyrwiesz z tej ciężkości,
Czynią mi pewne ufanie.

Przeto, choć zorza różana
Promienne słońce przywodzi,
Choć mgłą ciemną przyodziana
Noc z ciemnościami przychodzi,
Narodowi wybranemu
Niech wątpienie nie przeszkodzi?
Śmiele ufać Panu swemu.

Bowiem skarb jest nieprzebrany
Wieczne miłosierdzie Jego:
On nie leniw zgoić rany
I poddźwignąć upadłego;
On, prócz wszelkiego wątpienia,
Nie zapomni ludu swego,
Przywiedzie go do zbawienia.







wtorek, 28 maja 2019

Truskawki



Truskawka to owoc zdrowy, smaczny, pachnący i… sezonowy, zatem korzystajmy póki czas ze świeżych owoców. Polecam deser sprawdzony przez moją rodzinę wielokrotnie, a wprowadziła go do naszego jadłospisu nasza córka. Jest to deser dający różnorodne doznania smakowe, łączy bowiem smak słodki ze słonym, konsystencję miękką i twardą, gładkie z przyjemnie szorstkim.

Sezon deserów truskawkowych czas zacząć!

























Deser Małgosi

Potrzebne składniki: (proporcje zależą od wielkości naczynia, w którym go przygotujemy)

twarde, słone precle
masło
serek filadelfia
cool whipped (mrożona bita śmietana)
galaretka truskawkowa
truskawki

Wykonanie:
Galaretkę przyrządzić wg przepisu na opakowaniu i odstawić do wystygnięcia, nie dopuszczając do całkowitego stężenia.

Precle umieścić w plastikowym woreczku i rozkruszyć wałkiem na drobne kawałki. Zmieszać z niewielką ilością masła, rozłożyć równo na dnie żaroodpornego naczynia. Będzie to spód naszego deseru. Wstawić do bardzo gorącego piekarnika i zapiec krótko – 10-15 minut. Wyjąć i pozostawić do całkowitego wystygnięcia.

Truskawki opłukać, obrać z listków i pokroić w plasterki pozbywając się białych zgrubień.

Ubić mikserem serek filadelfia z mrożoną bitą śmietaną (na 1 opakowanie serka 1 pojemnik cool whipped). Kto lubi b. słodko, może dosłodzić, ale tylko wtedy, gdy galaretka nie jest słodzona. Masę serowo-śmietanową wyłożyć na dobrze ostudzoną warstwę precli, starannie wypełniając nią wszystkie otworki, aby nie wpłynęła w nie galaretka, ponieważ może to zdewastować naszą słoną i twardą warstwę z precli.

Następnie wykładamy tężejącą galaretkę, a na niej układamy pokrojone w plasterki truskawki. Naczynie przykrywamy folią al i wkładamy do lodówki. Po kilku godzinach wyjmujemy z dumą Naprawdę Wspaniały Deser i częstujemy Rodzinę oraz Krewnych i Znajomych Królika.


Krem truskawkowy

½ kg truskawek
1 szklanka cukru
sok z 1 pomarańczy
sok z połowy cytryny
2 łyżeczki żelatyny
szklanka śmietanki tortowej

Do rondelka wsypać cukier, zalać go szklanką wody, sokiem z pomarańczy i cytryny. Gotować ok. 10 minut mieszając, aż płyn zacznie gęstnieć. Dodać żelatynę, doprowadzić do wrzenia, odstawić do wystygnięcia. Do syropu przetrzeć przez sito truskawki. Śmietankę ubić i całość wymieszać. Nakładać krem do kompotierek i wstawić na kilka godzin do lodówki. Przed podaniem udekorować bitą śmietaną i całymi owocami.













Tarta z truskawkami

ciasto:
25 dkg mąki
15 dkg masła
1 żółtko + łyżka zimnej wody
12 dkg cukru pudru

nadzienie:
½ kg świeżych truskawek
5 dkg wytrawnej wódki
2 dkg cukru pudru
szklanka kremówki

Mąkę wysypać na stolnicę, dodać masło i posiekać nożem, dodać cukier, wymieszać, dodać rozbite żółtko zmieszane z zimną wodą – szybko i energicznie zagnieść ciasto, formując z niego kulę. Owinąć je w ściereczkę lub folię i odstawić na 2 godziny do lodówki. Po tym czasie stolnicę posypać mąką, rozwałkować niezbyt cienko ciasto i wyłożyć nim formę do tarty o średnicy 24-28 cm. Włożyć na 10-15 minut do zamrażalnika. Ciasto nakłuć gęsto widelcem, aby podczas pieczenia się nie wybrzuszyło. Nagrzać piekarnik do 200 st. C, piec ok. 20 minut, aż nabierze złotego koloru.

W tym czasie przygotować nadzienie: truskawki opłukać, osączyć, obrać z szypułek, przekroić na pół, włożyć do naczynia. Skropić alkoholem i włożyć na pół godziny do lodówki. Schłodzoną kremówkę ubić, dodać cukier i jeszcze chwilę ubijać, połączyć z truskawkami. Masę wyłożyć na wystudzony placek i udekorować truskawkami.

Życzę smacznego!