Translate

wtorek, 3 marca 2015

Starodawne i współczesne hymny polskie (cz.2.) Pieśni patriotyczne.



Pieśni wybrałam kierując się własnym uczuciem i wrażliwością, zdaję zobie sprawę, że każdy z Czytelników może mieć swoją, najwłaśniejszą i najwłaściwszą „listę przebojów.”






Gaudeamus – „Weselmy się więc...”

To pieśń studencka powstała w XIII lub XIV w. w środowisku uniwersytetu w Heidelbergu lub Sorbony, nie jest więc z urodzenia pieśnią polską, jednak w rodzinie zastępczej czuje się tak dobrze, że nie mogła tu nie trafić. Według gatunku „Gaudeamus” to pieśń pohulankowa wagantów. Przekazywano ją ustnie, toteż istnieje wiele jej wersji. Jedna z nich została zapisana w 1781 r. przez wędrownego poetę niemieckiego Christiana Wilhelma Kindlebenamelodia zaś jest dużo wcześniejsza (z 1717 r.), oparta na pieśni Johanna Christiana Güntera „Bracia, weselmy się.” Współcześnie stała się hymnem młodzieży studenckiej. Obecnie w czasie uroczystości akademickich wykonuje się 1. i 4. zwrotkę.

Gaudeamus igitur

Gaudeamus igitur
iuvenes dum sumus:
post iucundam iuventutem,
post molestam senectutem,
nos habebit humus!

Ubi sunt qui ante nos
in mundo fuere?
vadite ad superos
transite ad inferos
ubi iam fuere

Vita nostra brevis est,
brevi finietur:
venit mors velociter,
rapit nos atrociter
nemini parcetur!
Vivat academia,
vivant professores!
vivat membrum quodlibet,
vivant membra quaelibet,
semper sint in flore!

Vivant omnes virgines
faciles, formosae,
vivant et mulieres,
tenerae, amabiles,
bonae, laboriosae

Vivat et res publica,
et qui illam regit!
vivat nostra civitas,
maecenatum caritas,
quae nos hic protegit!

Pereat tristitia
pereant osores
pereat diabolus
quivis antiburschius
atque irrisores.






Hymn do miłości ojczyzny

Wiersz znany bardziej jako „Święta miłości kochanej ojczyzny” został napisany przez biskupa Ignacego Krasickiego jako hymn Szkoły Rycerskiej. Światło dzienne ujrzał podczas jednego z obiadów czwartkowychPieśń zalicza się do liryki patriotycznej i uważa za pierwszy utwór tego gatunku powstały w czasie rozbiorów. Śmiało można powiedzieć, że w tym okresie pełnił rolę hymnu narodowego. Muzykę skomponował Wojciech(Albert) SowińskiWspółcześnie popularna i śpiewana jest głównie pierwsza zwrotka. Jako dziecko uczyłam się w „naszej” socjalistycznej szkole całego wiersza na pamięć. Ciekawam, czy i teraz młodzież recytuje Krasickiego?

Święta miłości kochanej ojczyzny

Święta miłości kochanej Ojczyzny,
Czują Cię tylko umysły poczciwe!
Dla ciebie zjadłe smakują trucizny,
Dla ciebie więzy, pęta nie zelżywe.
Kształcisz kalectwo przez chwalebne blizny,
Gnieździsz w umyśle rozkoszy prawdziwe.
Byle cię można wspomóc, byle wspierać,
Nie żal żyć w nędzy, nie żal i umierać.

Wolności! której dobra nie docieka
Gmin jarzma zwykły, nikczemny i podły,
Cecho dusz wielkich! ozdobo człowieka,
Strumieniu boski, cnót zaszczycon źródły!
Tyś tarczą twoich Polaków od wieka,
Z ciebie się pasmem szczęścia nasze wiodły.
Większaś nad przemoc! A kto ciebie godny -
Pokruszył jarzma, albo padł swobodny.





Pieśń Konfederatów barskich

Mianem konfederacji barskiej (1768-1772) – nazywa się zbrojny związek szlachty polskiej utworzony w 1768 r. w Barze na Podolu w obronie wiary katolickiej i niepodległości Rzeczypospolitej. Politycznie konfederacja skierowana była przeciwko królowi Stanisławowi Augustowi Poniatowskiemu i popierającym go wojskom rosyjskim. Za jeden z symboli tego związku uważa się ryngraf, co potwierdzają liczne zabytki. Konfederaci pozostawili po sobie wiele pieśni. Oto ta, która stała się inspiracją dla Juliusza Słowackiego.

Stawam na placu z Boga ordynansu

Stawam na placu z Boga ordynansu,
Rangę porzucam dla nieba wakansu.
Dla wolności ginę,
Wiary swej nie minę.
Ten jest mój azard,
ten jest mój azard.

Krzyż mi jest tarczą, a zbawienie łupem,
W marszu nie zostaję, choć i padnę trupem.
Nie zważam, bo w boju
Dla duszy pokoju
Szukam w Ojczyźnie.

Krew z ran wylana dla mego zbawienia
Utwierdza żądzę, ukaja pragnienia
Jako katolika
Wskroś serce przenika
Prawego w wierze.

Śmierć zbawcy stoi za pobudki hasło,
Aby wzniesenie złych czynności zgasło,
Wolności przywary,
Gwałty świętej wiary —
Zniesione były.

Wyroku Twego, wiem, że nie zapłacę,
Niech choć przed czasem życie moje tracę,
Aby nie w upadku —
Tylko w swoim statku
Wiary słynęła.

Nie obawiam się przeciwników zdrady,
Wiem, że mi oddasz Swej zbawiennej rady,
W wymysłach obrotu,
Do praw swych powrotu,
Jak rekrutowi.

Matka łaskawa, tuszę, że się stawi,
Dzielności Swoich rąk pobłogosławi,
Aże gdy przybraną
Będę miał wygraną —
Wiary obrońca.

Boć nie nowina Maryji puklerzem
Zastawiać Polskę, wojować z rycerzem
Przybywa w osobie
Sukurs dawać Tobie,
Miła Ojczyzno.

W polskich patronach niepłonne nadzieje.
Zelantów serce niechaj się nie chwieje,
Gdy ci przy swej pieczy
Miecze do odsieczy
Dadzą Polakom.

Niech nas nie ślepią światowe ponęty,
Dla Boga brońmy wiary Jego świętej.
A za naszą pracę
Będzie wszystkim płacą
Żyć z Bogiem w niebie.

Wielką popularnością, zwłaszcza w latach stanu wojennego, cieszyła się parafraza powyższego oryginału, pochodzaca z dramatu „KsiądzMarek” J. Słowackiego.

Pieśń Konfederatów barskich

Nigdy z królami nie będziem w aljansach
Nigdy przed mocą nie ugniemy szyi,
Bo u Chrystusa my na ordynansach —
Słudzy Maryi.

Więc choć się spęka świat i zadrży słońce,
Chociaż się chmury i morza nasrożą —
Choćby na smokach wojska latające,
Nas nie zatrwożą.

Bóg naszych ojców i dziś jest nad nami!
Więc nie dopuści upaść żadnej klęsce;
Wszak póki On był z naszymi ojcami,
Byli zwycięzce!

Więc nie wpadniemy w żadną wilczą jamę,
Nie ulękniemy przed mocarzy władzą,
Wiedząc, że nawet grobowce nas same
Bogu oddadzą.

Ze skowronkami wstaliśmy do pracy,
I spać pójdziemy o wieczornej zorzy;
Ale w grobowcach my jeszcze żołdacy
I hufiec Boży.

Bo kto zaufał Chrystusowi Panu,
I szedł na święte kraju werbowanie;
Ten, de profundis, z ciemnego kurhanu,
Na trąbę wstanie.

Bóg jest ucieczką i obroną naszą!
Póki On z nami, całe piekła pękną!
Ani ogniste smoki nie ustraszą,
Ani ulękną.

Nie złamie nas głód ni żaden frasunek,
Ani zhołdują żadne świata hołdy:
Bo na Chrystusa my poszli werbunek,
Na jego żołdy.







Warszawianka znana jest też jako „Warszawianka 1831 roku” lub z francuskiego oryginału - „La Varsovienne”

Jest to polska pieśń patriotyczna. Utwór ten, pod wpływem powstania listopadowego, napisał Casimir Delavignefrancuski poeta i sympatyk Polski. Znaleźć w niej można odniesienia do rewolucji francuskiej i  wydarzeń z historii Polski. Autorem polskiego przekładu jest brat dziadka H. Sienkiewicza, poeta i historyk Karol Sienkiewiczosoba tyleż ważna, co zapomniana. Muzykę skomponował Karol Kurpiński. Pierwsze wykonanie pieśni odbyło się w Teatrze Narodowym w kwietniu 1831 r. w wolnej od Rosjan Warszawie. Orkiestrą dyrygował sam kompozytor.

Pieśń od samego powstania cieszyła się wielką popularnością. Po odzyskaniu niepodległości w 1918 r. „Warszawianka” konkurowała, między innymi, z „Rotą” o miano hymnu państwowego. W okresie międzywojennym takty pieśni stały się sygnałem programu drugiego Polskiego Radia. Obecnie towarzyszy uroczystościom wojskowym.

La Varsovienne – wersja francuska:

Il s'est levé, voici le jour sanglant;
Qu'il soit pour nous le jour de délivrance!
Dans son essor, voyez notre aigle blanc
Les yeux fixés sur l'arc-en-ciel de France
Au soleil de juillet, dont l'éclat fut si beau,
Il a repris son vol, il fend les airs, il crie:
«Pour ma noble patrie,
Liberté, ton soleil ou la nuit du tombeau!» 

Polonais, à la baïonnette!
C'est le cri par nous adopté;
Qu'en roulant le tambour répète:
A la baïonnette!
Vive la liberté!

Guerre ! A cheval, cosaques des déserts!
Sabrons, dit-il, la Pologne rebelle:
Point de balkans, ses champs nous sont ouvert;
C'est le galop qu'il faut passer sur elle.
Halte ! n'avancez pas ! Ses balkans sont nos corps;
La terre où nous marchons ne porte que des braves,
rejette les esclaves
Et de ses ennemis ne garde que les morts

Polonais, à la baïonnette!

Pour toi, Pologne, ils combattront, tes fils, 
Plus fortunés qu'au temps où la victoire
Mêlait leurs cendres aux sables de Memphis
Où le Kremlin s'écroula sous leur gloire:
Des Alpes au Thabor, de l'Ebre au Pont-Euxin,
Ils sont tombés, vingt ans, sur la rive étrangère.
Cette fois, ô ma mère!
Ceux qui mourront pour toi, dormiront sur ton sein.

Polonais, à la baïonnette!

Viens Kosciusko, que ton bras frappe au coeur
Cet ennemi qui parle de clémence;
En avait-il quand son sabre vainqueur
Noyait Praga dans un massacre immense?
Tout son sang va payer le sang qu'il prodigua,
cette terre en a soif, qu'elle en soit arrosée;
Faisons, sous sa rosée,
Reverdir le laurier des martyrs de Praga.

Allons, guerriers, un généreux effort!
Nous les vaincrons; nos femmes les défient.
O mon pays, montre au géant du nord
Le saint anneau qu'elles te sacrifient.
Que par notre victoire il soit ensanglanté;
Marche, et fais triompher au millieu des batailles
L'anneau des fiançailles,
Qui t'unit pour toujours avec la liberté.

Polonais, à la baïonnette!

A nous, Français! Les balles d'Iéna
Sur ma poitrine ont inscrit mes services;
A Marengo, le fer la sillonna;
De Champ-Aubert comptez les cicatrices.
Vaincre et mourir ensemble autrefois fut si doux!
Nous étions sous Paris… Pour de vieux frères d'armes
N'aurez-vous que des larmes?
Frères, s'était du sang que nous versions pour vous!

Polonais, à la baïonnette!

O vous, du moins, dont le sang glorieux
S'est, dans l'exil, répandu comme l'onde,
Pour nous bénir, mânes victorieux,
Relevez-vous de tous les points du monde!
Qu'il soit vainqueur, ce peuple; ou martyr comme vous, 
Sous le bras du géant, qu'en mourant il retarde,
Qu'il tombe à l'avant-garde,
Pour couvrir de son corps la liberté de tous.

Polonais, à la baïonnette!

Sonnez, clairons! Polonais, à ton rang!
Suis sous le feu ton aigle qui s'élance.
La liberté bat la charge en courant,
Et la victoire est au bout de ta lance.
Victoire à l'étendard que l'exil ombragea
Des lauriers d'Austerlitz, des palmes d'Idumée!
Pologne bien-amée,
Qui vivra sera libre, et qui meurt l'est déjà!

Polonais, à la baïonnette!
C'est le cri par nous adopté;
Qu'en roulant le tambour répète:
A la baïonnette!

Warszawianka 1831 – wersja polska (współcześnie śpiewane są pierwsza i ostatnia zwrotka, ale tekst wart jest przytoczenia w całości):

Oto dziś dzień krwi i chwały,
Oby dniem wskrzeszenia był!
W tęczę Franków Orzeł Biały
Patrząc, lot swój w niebo wzbił.
Słońcem lipca podniecany,
Woła do nas z górnych stron:
„Powstań, Polsko, skrusz kajdany,
Dziś twój tryumf albo zgon!”

Hej, kto Polak, na bagnety!
Żyj, swobodo, Polsko, żyj!
Takim hasłem cnej podniety,
Trąbo nasza, wrogom grzmij!
Trąbo nasza, wrogom grzmij!

„Na koń!” – woła Kozak mściwy,
„Karać bunty polskich rot!
Bez Bałkanów są ich niwy,
Wszystko jeden zgniecie lot”.
Stój! Za Bałkan pierś ta stanie,
Car wasz marzy płonny łup!
Z wrogów naszych nie zostanie
Na tej ziemi, chyba trup.

Hej, kto Polak, na bagnety!

Droga Polsko, dzieci Twoje
Dziś szczęśliwszych doszły chwil,
Od tych sławnych, gdy ich boje
Wieńczył Kremlin, Tybr i Nil.
Lat dwadzieścia nasze męże
Los po obcych ziemiach siał,
Dziś, o Matko, kto polęże,
Na Twem łonie będzie spał.

Hej, kto Polak, na bagnety!

Wstań Kościuszko! Ugodź serca,
Co litością mamić śmią.
Znałże litość ów morderca,
Który Pragę zalał krwią?
Niechaj krew tę krwią dziś spłaci,
Niech nią zrosi grunt, zły gość!
Laur męczeński naszych braci
Bujniej będzie po niej rość.

Hej, kto Polak, na bagnety!

Tocz, Polaku, bój zacięty,
Ulec musi dumny car.
Pokaż jemu pierścień święty,
Nieulękłych Polek dar.
Niech to godło ślubów drogich
Wrogom naszym wróży grób,
Niech krwią zlane w bojach srogich
Nasz z Wolnością świadczy ślub.

Hej, kto Polak, na bagnety!

O Francuzi! Czyż bez ceny
Rany nasze dla was są?
Spod Marengo, Wagram, Jeny,
Drezna, Lipska, Waterloo…
Świat was zdradzał, my dotrwali,
Śmierć czy tryumf – my, gdzie wy!
Bracia, my wam krew dawali,
Dziś wy dla nas nic – prócz łzy!

Hej, kto Polak, na bagnety!

Wy przynajmniej, coście legli
W obcych krajach za kraj swój,
Bracia nasi, z grobów zbiegli,
Błogosławcie bratni bój!
Lub zwyciężym – lub gotowi
Z trupów naszych tamę wznieść,
By krok spóźnić olbrzymowi,
Co chce światu pęta nieść.

Hej, kto Polak, na bagnety!

Grzmijcie bębny, ryczcie działa,
Dalej! dzieci w gęsty szyk!
Wiedzie hufce Wolność, chwała,
Tryumf błyska w ostrzu pik.
Leć nasz Orle w górnym pędzie,
Sławie, Polsce, światu służ!
Kto przeżyje wolnym będzie,
Kto umiera – wolnym już!

Hej, kto Polak, na bagnety!
Żyj, swobodo, Polsko, żyj!
Takim hasłem cnej podniety,
Trąbo nasza, wrogom grzmij!





Marsz Polonii

Utwór powstał w Ameryce Północnej w końcu XIX wieku. Do Polski został przywieziony przed II wojną światową z Brazylii przez nauczycielkę i działaczkę ruchu chłopskiego Jadwigę Jahołkowską. W okresie międzywojennym śpiewali ją harcerze, a podczas II wojny światowej żołnierze polscy na Zachodzie. Była to także pieśń śpiewana przez Ludowe Wojsko Polskie podczas II wojny światowej. To dzięki tej pieśni powstał termin Polonia, określający Polaków na stałe zamieszkałych poza Polską. Marsz Polonii jest śpiewany podczas patriotycznych uroczystości za granicą oraz polonijnych w kraju.

Marsz Polonii

Jeszcze Polska nie zginęła,
kiedy my żyjemy,
co nam obca przemoc wzięła,
szablą odbierzemy.

Marsz, marsz Polonia,
marsz dzielny narodzie,
odpoczniemy po swej pracy
w ojczystej zagrodzie.

Jeszcze Polska nie zginęła,
i zginąć nie może,
bo Ty jesteś sprawiedliwy,
o Wszechmocny Boże.

Marsz, marsz Polonia,
marsz dzielny narodzie,
odpoczniemy po swej pracy
w ojczystej zagrodzie.


Marsz, marsz, Polonia 1863 r. - Marsz Czachowskiego

Już was żegnam, niskie strzechy,
Ojców naszych chatki.
Już was żegnam bez powrotu,
Ojcowie i matki.

Już was żegnam, bracia, siostry,
Krewni, przyjaciele.
Póki w ręku miecz jest ostry,
Nie zginie nas wiele.

Marsz, marsz, Polonia,
Nasz dzielny narodzie.
Odpoczniemy po swej pracy
W ojczystej zagrodzie.

Przejdziem Wisłę, przejdziem Wartę,
Będziem Polakami.
Dał nam przykład nasz Kościuszko,
Jak zwyciężać mamy.
Marsz, marsz, Polonia...

Marsz przytomnie, śmiało, dzielnie,
Jako przynależy
Godnym synom ojców naszych -
Polaków rycerzy.

Marsz, marsz, Polonia...

Polak pada dla narodu,
Dla matki Ojczyzny.
Chętnie znosi głód i trudy,
A najczęściej blizny.

Marsz, marsz, Polonia..

Kiedy zabrzmi trąbka nasza,
Pocwałują konie,
Poprowadzi nas Czachowski
Na ojczyste błonie.

Marsz, marsz, Polonia...

Łączmy ramię do ramienia,
Bracia Galicjanie,
Gdy uderzym wszyscy razem -
Polska zmartwychwstanie!

Marsz, marsz, Polonia...

Będą błyszczeć po Rosyi
Szańców naszych groty
I staniemy, gdzie Batory
Rozbijał namioty.

Marsz, marsz, Polonia...
A gdy nieprzyjaciół naszych
Dumę poskromimy,
Kochajmy się, żyjmy razem -
Nigdy nie zginiemy.

Marsz, marsz, Polonia...

Rozproszeni po wszem świecie,
Gnani w obce wojny,
Zgromadziliśmy się przecie
W jedno kółko zbrojne.

Marsz, marsz, Polonia...

Z wiosną zabrzmi trąbka nasza,
Pocwałują konie.
Sławą polskiego pałasza
Zagrzmią nasze błonie!

Marsz, marsz, Polonia...

Od Krakowa bitą drogą
Do Warszawy wrócim;
Co zastaniem, resztę wroga
Na łeb w Wisłę wrzucim.

Marsz, marsz, Polonia...

Marsz na Lublin i Warszawę,
Wypędzim Moskali.
Czas okaże męstwo nasze,
Dalej, bracia, dalej!

Marsz, marsz, Polonia...
Przejdziem Wisłę, przejdziem Wołyń,
Popasiem w Kijowie.
Zimą przy węgierskim winie
Staniemy w Krakowie.

Marsz, marsz, Polonia...

Na królewski dwór zhańbiony
Wzleci Orlę Białe.
Hukną działa, jękną dzwony
Polakom na chwałę!

Marsz, marsz, Polonia...

Walczmy, bracia, tylko śmiało,
Dopókiśmy zdolni.
Poginiemy wszyscy z chwałą
Lub będziemy wolni!

Marsz, marsz, Polonia...





Mazurek 3 Maja

Tej piosenki nauczyła mnie moja Mama. Śpiewała ją, kiedy przystrajałyśmy dom na to majowe święto. To wtedy, jako kilkuletnia dziewczynka z cienkimi warkoczykami, pierwszy raz usłyszałam obco brzmiące nazwisko Kołłątaj i dowiedziałam się o królu Stanisławie Poniatowskim i majowej konstytucji. Nie w szkole, nie z lektur i podręczników, a od Mamy.

„Witaj, majowa jutrzenko” to pieśń, której słowa napisał Rajnold Suchodolskiuczestnik powstania listopadowego. To podczas powstania napisał wiersz. Pieśń przywołuje konstytucję 3 Maja, pierwszy w Europie państwowy akt prawny tej rangi. Wymowa i wpływ na morale powstańców tej skocznej piosenki była nie do przecenienia. Melodia jest stylizowana na mazurek. Po upadku powstania listopadowego niemiecki kompozytor epoki romantyzmu Richard Wagnerprzejęty masowymi zsyłkami na Sybir i wielką falą uchodźców z Polski, użył tej melodii jako motywu swej uwertury „Polonia.”

Witaj majowa jutrzenko

Witaj majowa jutrzenko,
Świeć naszej polskiej krainie,
Uczcimy ciebie piosenką,
Która w całej Polsce słynie.

Witaj maj, piękny maj,
U Polaków błogi raj.
Witaj maj, piękny maj,
U Polaków błogi raj.

Nierząd braci naszych cisnął,
Gnuśność w ręku króla spała,
A wtem trzeci maj zabłysnął -
I nasza Polska powstała.

Witaj maj, piękny maj,
Wiwat wielki Kołłątaj!
Witaj maj, piękny maj,
Wiwat wielki Kołłątaj!

Ale chytrości gadzina
Młot swój na nas gotowała,
Z piekła rodem Katarzyna
Moskalami nas zasłała.

Witaj maj, piękny maj,
Rozszarpano biedny kraj.
Chociaż kwitnął piękny maj,
Rozszarpano biedny kraj.






Zobacz też:






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz