Pieśni wybrałam
kierując się własnym uczuciem i wrażliwością, zdaję zobie sprawę, że każdy z
Czytelników może mieć swoją, najwłaśniejszą i najwłaściwszą „listę przebojów.”
Gaudeamus – „Weselmy się więc...”
To pieśń studencka powstała
w XIII lub XIV w. w środowisku uniwersytetu w Heidelbergu lub Sorbony, nie jest więc z urodzenia pieśnią polską, jednak w rodzinie zastępczej czuje się tak dobrze, że nie mogła tu nie trafić. Według gatunku
„Gaudeamus” to pieśń pohulankowa wagantów. Przekazywano ją ustnie, toteż
istnieje wiele jej wersji. Jedna z nich została zapisana w 1781 r. przez
wędrownego poetę niemieckiego Christiana Wilhelma Kindlebena, melodia zaś jest dużo wcześniejsza (z 1717 r.), oparta
na pieśni Johanna Christiana Güntera „Bracia, weselmy się.” Współcześnie stała się hymnem
młodzieży studenckiej. Obecnie w czasie uroczystości akademickich wykonuje się
1. i 4. zwrotkę.
Gaudeamus igitur
Gaudeamus igitur
iuvenes
dum sumus:
post
iucundam iuventutem,
post
molestam senectutem,
nos
habebit humus!
Ubi
sunt qui ante nos
in
mundo fuere?
vadite
ad superos
transite
ad inferos
ubi
iam fuere
Vita
nostra brevis est,
brevi
finietur:
venit
mors velociter,
rapit
nos atrociter
nemini parcetur!
Vivat
academia,
vivant
professores!
vivat
membrum quodlibet,
vivant
membra quaelibet,
semper
sint in flore!
Vivant
omnes virgines
faciles,
formosae,
vivant
et mulieres,
tenerae,
amabiles,
bonae,
laboriosae
Vivat
et res publica,
et
qui illam regit!
vivat
nostra civitas,
maecenatum
caritas,
quae
nos hic protegit!
Pereat
tristitia
pereant
osores
pereat
diabolus
quivis
antiburschius
atque irrisores.
Hymn
do miłości ojczyzny
Wiersz znany bardziej jako „Święta miłości kochanej
ojczyzny” został napisany przez biskupa Ignacego Krasickiego jako hymn Szkoły Rycerskiej. Światło dzienne ujrzał podczas
jednego z obiadów czwartkowych. Pieśń zalicza się do liryki patriotycznej i uważa za
pierwszy utwór tego gatunku powstały w czasie rozbiorów. Śmiało można
powiedzieć, że w tym okresie pełnił rolę hymnu narodowego. Muzykę skomponował Wojciech(Albert) Sowiński. Współcześnie popularna i śpiewana jest głównie pierwsza zwrotka.
Jako dziecko uczyłam się w „naszej” socjalistycznej szkole całego wiersza na
pamięć. Ciekawam, czy i teraz młodzież recytuje Krasickiego?
Święta miłości kochanej ojczyzny
Święta miłości kochanej Ojczyzny,
Czują Cię tylko umysły poczciwe!
Dla ciebie zjadłe smakują trucizny,
Dla ciebie więzy, pęta nie zelżywe.
Kształcisz kalectwo przez chwalebne blizny,
Gnieździsz w umyśle rozkoszy prawdziwe.
Byle cię można wspomóc, byle wspierać,
Nie żal żyć w nędzy, nie żal i umierać.
Wolności! której dobra nie docieka
Gmin jarzma zwykły, nikczemny i podły,
Cecho dusz wielkich! ozdobo człowieka,
Strumieniu boski, cnót zaszczycon źródły!
Tyś tarczą twoich Polaków od wieka,
Z ciebie się pasmem szczęścia nasze wiodły.
Większaś nad przemoc! A kto ciebie godny -
Pokruszył jarzma, albo padł swobodny.
Pieśń
Konfederatów barskich
Mianem konfederacji barskiej (1768-1772) – nazywa się zbrojny związek szlachty polskiej
utworzony w 1768 r. w Barze na Podolu w obronie wiary katolickiej i
niepodległości Rzeczypospolitej. Politycznie konfederacja skierowana była
przeciwko królowi Stanisławowi Augustowi Poniatowskiemu i popierającym go
wojskom rosyjskim. Za jeden z symboli tego związku uważa się ryngraf, co
potwierdzają liczne zabytki. Konfederaci pozostawili po sobie wiele pieśni. Oto
ta, która stała się inspiracją dla Juliusza Słowackiego.
Stawam na placu z Boga ordynansu
Stawam na placu z Boga ordynansu,
Rangę porzucam dla nieba wakansu.
Dla wolności ginę,
Wiary swej nie minę.
Ten jest mój azard,
ten jest mój azard.
Krzyż mi jest tarczą, a zbawienie łupem,
W marszu nie zostaję, choć i padnę trupem.
Nie zważam, bo w boju
Dla duszy pokoju
Szukam w Ojczyźnie.
Krew z ran wylana dla mego zbawienia
Utwierdza żądzę, ukaja pragnienia
Jako katolika
Wskroś serce przenika
Prawego w wierze.
Śmierć zbawcy stoi za pobudki hasło,
Aby wzniesenie złych czynności zgasło,
Wolności przywary,
Gwałty świętej wiary —
Zniesione były.
Wyroku Twego, wiem, że nie zapłacę,
Niech choć przed czasem życie moje tracę,
Aby nie w upadku —
Tylko w swoim statku
Wiary słynęła.
Nie obawiam się przeciwników zdrady,
Wiem, że mi oddasz Swej zbawiennej rady,
W wymysłach obrotu,
Do praw swych powrotu,
Jak rekrutowi.
Matka łaskawa, tuszę, że się stawi,
Dzielności Swoich rąk pobłogosławi,
Aże gdy przybraną
Będę miał wygraną —
Wiary obrońca.
Boć nie nowina Maryji puklerzem
Zastawiać Polskę, wojować z rycerzem
Przybywa w osobie
Sukurs dawać Tobie,
Miła Ojczyzno.
W polskich patronach niepłonne nadzieje.
Zelantów serce niechaj się nie chwieje,
Gdy ci przy swej pieczy
Miecze do odsieczy
Dadzą Polakom.
Niech nas nie ślepią światowe ponęty,
Dla Boga brońmy wiary Jego świętej.
A za naszą pracę
Będzie wszystkim płacą
Żyć z Bogiem w niebie.
Wielką popularnością, zwłaszcza w latach stanu wojennego,
cieszyła się parafraza powyższego oryginału, pochodzaca z dramatu „KsiądzMarek” J. Słowackiego.
Pieśń Konfederatów barskich
Nigdy z królami nie będziem w aljansach
Nigdy przed mocą nie ugniemy szyi,
Bo u Chrystusa my na ordynansach —
Słudzy Maryi.
Więc choć się spęka świat i zadrży słońce,
Chociaż się chmury i morza nasrożą —
Choćby na smokach wojska latające,
Nas nie zatrwożą.
Bóg naszych ojców i dziś jest nad nami!
Więc nie dopuści upaść żadnej klęsce;
Wszak póki On był z naszymi ojcami,
Byli zwycięzce!
Więc nie wpadniemy w żadną wilczą jamę,
Nie ulękniemy przed mocarzy władzą,
Wiedząc, że nawet grobowce nas same
Bogu oddadzą.
Ze skowronkami wstaliśmy do pracy,
I spać pójdziemy o wieczornej zorzy;
Ale w grobowcach my jeszcze żołdacy
I hufiec Boży.
Bo kto zaufał Chrystusowi Panu,
I szedł na święte kraju werbowanie;
Ten, de profundis, z ciemnego kurhanu,
Na trąbę wstanie.
Bóg jest ucieczką i obroną naszą!
Póki On z nami, całe piekła pękną!
Ani ogniste smoki nie ustraszą,
Ani ulękną.
Nie złamie nas głód ni żaden frasunek,
Ani zhołdują żadne świata hołdy:
Bo na Chrystusa my poszli werbunek,
Na jego żołdy.
Warszawianka znana jest też jako „Warszawianka 1831 roku” lub z
francuskiego oryginału - „La Varsovienne”
Jest to polska pieśń patriotyczna. Utwór ten, pod
wpływem powstania listopadowego, napisał Casimir Delavigne, francuski poeta i sympatyk Polski. Znaleźć w niej można
odniesienia do rewolucji francuskiej i wydarzeń
z historii Polski. Autorem polskiego przekładu jest brat dziadka H. Sienkiewicza,
poeta i historyk Karol Sienkiewicz, osoba tyleż ważna, co zapomniana. Muzykę skomponował
Karol Kurpiński. Pierwsze wykonanie pieśni odbyło się w Teatrze Narodowym
w kwietniu 1831 r. w wolnej od Rosjan Warszawie. Orkiestrą dyrygował sam
kompozytor.
Pieśń od samego powstania cieszyła się wielką
popularnością. Po odzyskaniu niepodległości w 1918 r. „Warszawianka”
konkurowała, między innymi, z „Rotą” o miano hymnu państwowego. W okresie
międzywojennym takty pieśni stały się sygnałem programu drugiego Polskiego
Radia. Obecnie towarzyszy uroczystościom wojskowym.
La Varsovienne – wersja francuska:
Il
s'est levé, voici le jour sanglant;
Qu'il
soit pour nous le jour de délivrance!
Dans
son essor, voyez notre aigle blanc
Les
yeux fixés sur l'arc-en-ciel de France
Au
soleil de juillet, dont l'éclat fut si beau,
Il
a repris son vol, il fend les airs, il crie:
«Pour ma noble patrie,
Liberté,
ton soleil ou la nuit du tombeau!»
Polonais,
à la baïonnette!
C'est
le cri par nous adopté;
Qu'en
roulant le tambour répète:
A
la baïonnette!
Vive
la liberté!
Guerre
! A cheval, cosaques des déserts!
Sabrons,
dit-il, la Pologne rebelle:
Point
de balkans, ses champs nous sont ouvert;
C'est
le galop qu'il faut passer sur elle.
Halte
! n'avancez pas ! Ses balkans sont nos corps;
La
terre où nous marchons ne porte que des braves,
rejette
les esclaves
Et
de ses ennemis ne garde que les morts
Polonais,
à la baïonnette!
Pour
toi, Pologne, ils combattront, tes fils,
Plus
fortunés qu'au temps où la victoire
Mêlait
leurs cendres aux sables de Memphis
Où
le Kremlin s'écroula sous leur gloire:
Des
Alpes au Thabor, de l'Ebre au Pont-Euxin,
Ils
sont tombés, vingt ans, sur la rive étrangère.
Cette
fois, ô ma mère!
Ceux
qui mourront pour toi, dormiront sur ton sein.
Polonais,
à la baïonnette!
Viens
Kosciusko, que ton bras frappe au coeur
Cet
ennemi qui parle de clémence;
En
avait-il quand son sabre vainqueur
Noyait
Praga dans un massacre immense?
Tout
son sang va payer le sang qu'il prodigua,
cette
terre en a soif, qu'elle en soit arrosée;
Faisons, sous sa rosée,
Reverdir
le laurier des martyrs de Praga.
Allons,
guerriers, un généreux effort!
Nous
les vaincrons; nos femmes les défient.
O
mon pays, montre au géant du nord
Le
saint anneau qu'elles te sacrifient.
Que
par notre victoire il soit ensanglanté;
Marche,
et fais triompher au millieu des batailles
L'anneau
des fiançailles,
Qui
t'unit pour toujours avec la liberté.
Polonais,
à la baïonnette!
A
nous, Français! Les balles d'Iéna
Sur
ma poitrine ont inscrit mes services;
A
Marengo, le fer la sillonna;
De
Champ-Aubert comptez les cicatrices.
Vaincre
et mourir ensemble autrefois fut si doux!
Nous
étions sous Paris… Pour de vieux frères d'armes
N'aurez-vous
que des larmes?
Frères,
s'était du sang que nous versions pour vous!
Polonais,
à la baïonnette!
O
vous, du moins, dont le sang glorieux
S'est,
dans l'exil, répandu comme l'onde,
Pour
nous bénir, mânes victorieux,
Relevez-vous
de tous les points du monde!
Qu'il
soit vainqueur, ce peuple; ou martyr comme vous,
Sous
le bras du géant, qu'en mourant il retarde,
Qu'il
tombe à l'avant-garde,
Pour
couvrir de son corps la liberté de tous.
Polonais,
à la baïonnette!
Sonnez,
clairons! Polonais, à ton rang!
Suis
sous le feu ton aigle qui s'élance.
La
liberté bat la charge en courant,
Et
la victoire est au bout de ta lance.
Victoire
à l'étendard que l'exil ombragea
Des
lauriers d'Austerlitz, des palmes d'Idumée!
Pologne
bien-amée,
Qui
vivra sera libre, et qui meurt l'est déjà!
Polonais,
à la baïonnette!
C'est
le cri par nous adopté;
Qu'en
roulant le tambour répète:
A la baïonnette!
Warszawianka 1831 – wersja polska (współcześnie
śpiewane są pierwsza i ostatnia zwrotka, ale tekst wart jest przytoczenia w
całości):
Oto dziś dzień krwi i chwały,
Oby dniem wskrzeszenia był!
W tęczę Franków Orzeł Biały
Patrząc, lot swój w niebo wzbił.
Słońcem lipca podniecany,
Woła do nas z górnych stron:
„Powstań, Polsko, skrusz kajdany,
Dziś twój tryumf albo zgon!”
Hej, kto Polak, na bagnety!
Żyj, swobodo, Polsko, żyj!
Takim hasłem cnej podniety,
Trąbo nasza, wrogom grzmij!
Trąbo nasza, wrogom grzmij!
„Na koń!” – woła Kozak mściwy,
„Karać bunty polskich rot!
Bez Bałkanów są ich niwy,
Wszystko jeden zgniecie lot”.
Stój! Za Bałkan pierś ta stanie,
Car wasz marzy płonny łup!
Z wrogów naszych nie zostanie
Na tej ziemi, chyba trup.
Hej, kto Polak, na bagnety!
Droga Polsko, dzieci Twoje
Dziś szczęśliwszych doszły chwil,
Od tych sławnych, gdy ich boje
Wieńczył Kremlin, Tybr i Nil.
Lat dwadzieścia nasze męże
Los po obcych ziemiach siał,
Dziś, o Matko, kto polęże,
Na Twem łonie będzie spał.
Hej, kto Polak, na bagnety!
Wstań Kościuszko! Ugodź serca,
Co litością mamić śmią.
Znałże litość ów morderca,
Który Pragę zalał krwią?
Niechaj krew tę krwią dziś spłaci,
Niech nią zrosi grunt, zły gość!
Laur męczeński naszych braci
Bujniej będzie po niej rość.
Hej, kto Polak, na bagnety!
Hej, kto Polak, na bagnety!
Tocz, Polaku, bój zacięty,
Ulec musi dumny car.
Pokaż jemu pierścień święty,
Nieulękłych Polek dar.
Niech to godło ślubów drogich
Wrogom naszym wróży grób,
Niech krwią zlane w bojach srogich
Nasz z Wolnością świadczy ślub.
Hej, kto Polak, na bagnety!
O Francuzi! Czyż bez ceny
Rany nasze dla was są?
Spod Marengo, Wagram, Jeny,
Drezna, Lipska, Waterloo…
Świat was zdradzał, my dotrwali,
Śmierć czy tryumf – my, gdzie wy!
Bracia, my wam krew dawali,
Dziś wy dla nas nic – prócz łzy!
Hej, kto Polak, na bagnety!
Wy przynajmniej, coście legli
W obcych krajach za kraj swój,
Bracia nasi, z grobów zbiegli,
Błogosławcie bratni bój!
Lub zwyciężym – lub gotowi
Z trupów naszych tamę wznieść,
By krok spóźnić olbrzymowi,
Co chce światu pęta nieść.
Hej, kto Polak, na bagnety!
Grzmijcie bębny, ryczcie działa,
Dalej! dzieci w gęsty szyk!
Wiedzie hufce Wolność, chwała,
Tryumf błyska w ostrzu pik.
Leć nasz Orle w górnym pędzie,
Sławie, Polsce, światu służ!
Kto przeżyje wolnym będzie,
Kto umiera – wolnym już!
Hej, kto Polak, na bagnety!
Żyj, swobodo, Polsko, żyj!
Takim hasłem cnej podniety,
Trąbo nasza, wrogom grzmij!
Marsz
Polonii
Utwór powstał w Ameryce Północnej w końcu XIX wieku. Do
Polski został przywieziony przed II wojną światową z Brazylii przez
nauczycielkę i działaczkę ruchu chłopskiego Jadwigę Jahołkowską. W okresie
międzywojennym śpiewali ją harcerze, a podczas II wojny światowej żołnierze
polscy na Zachodzie. Była to także pieśń śpiewana przez Ludowe Wojsko Polskie
podczas II wojny światowej. To dzięki tej pieśni powstał termin Polonia,
określający Polaków na stałe zamieszkałych poza Polską. Marsz Polonii jest
śpiewany podczas patriotycznych uroczystości za granicą oraz polonijnych w
kraju.
Marsz Polonii
Jeszcze Polska nie zginęła,
kiedy my żyjemy,
co nam obca przemoc wzięła,
szablą odbierzemy.
Marsz, marsz Polonia,
marsz dzielny narodzie,
odpoczniemy po swej pracy
w ojczystej zagrodzie.
Jeszcze Polska nie zginęła,
i zginąć nie może,
bo Ty jesteś sprawiedliwy,
o Wszechmocny Boże.
Marsz, marsz Polonia,
marsz dzielny narodzie,
odpoczniemy po swej pracy
w ojczystej zagrodzie.
Marsz, marsz, Polonia 1863 r. - Marsz Czachowskiego
Już was żegnam, niskie strzechy,
Ojców naszych chatki.
Już was żegnam bez powrotu,
Ojcowie i matki.
Już was żegnam, bracia, siostry,
Krewni, przyjaciele.
Póki w ręku miecz jest ostry,
Nie zginie nas wiele.
Marsz, marsz, Polonia,
Nasz dzielny narodzie.
Odpoczniemy po swej pracy
W ojczystej zagrodzie.
Przejdziem Wisłę, przejdziem Wartę,
Będziem Polakami.
Dał nam przykład nasz Kościuszko,
Jak zwyciężać mamy.
Marsz, marsz, Polonia...
Marsz przytomnie, śmiało, dzielnie,
Jako przynależy
Godnym synom ojców naszych -
Polaków rycerzy.
Marsz, marsz, Polonia...
Polak pada dla narodu,
Dla matki Ojczyzny.
Chętnie znosi głód i trudy,
A najczęściej blizny.
Marsz, marsz, Polonia..
Kiedy zabrzmi trąbka nasza,
Pocwałują konie,
Poprowadzi nas Czachowski
Na ojczyste błonie.
Marsz, marsz, Polonia...
Łączmy ramię do ramienia,
Bracia Galicjanie,
Gdy uderzym wszyscy razem -
Polska zmartwychwstanie!
Marsz, marsz, Polonia...
Będą błyszczeć po Rosyi
Szańców naszych groty
I staniemy, gdzie Batory
Rozbijał namioty.
Marsz, marsz, Polonia...
A gdy nieprzyjaciół naszych
Dumę poskromimy,
Kochajmy się, żyjmy razem -
Nigdy nie zginiemy.
Marsz, marsz, Polonia...
Rozproszeni po wszem świecie,
Gnani w obce wojny,
Zgromadziliśmy się przecie
W jedno kółko zbrojne.
Marsz, marsz, Polonia...
Z wiosną zabrzmi trąbka nasza,
Pocwałują konie.
Sławą polskiego pałasza
Zagrzmią nasze błonie!
Marsz, marsz, Polonia...
Od Krakowa bitą drogą
Do Warszawy wrócim;
Co zastaniem, resztę wroga
Na łeb w Wisłę wrzucim.
Marsz, marsz, Polonia...
Marsz na Lublin i Warszawę,
Wypędzim Moskali.
Czas okaże męstwo nasze,
Dalej, bracia, dalej!
Marsz, marsz, Polonia...
Przejdziem Wisłę, przejdziem Wołyń,
Popasiem w Kijowie.
Zimą przy węgierskim winie
Staniemy w Krakowie.
Marsz, marsz, Polonia...
Na królewski dwór zhańbiony
Wzleci Orlę Białe.
Hukną działa, jękną dzwony
Polakom na chwałę!
Marsz, marsz, Polonia...
Walczmy, bracia, tylko śmiało,
Dopókiśmy zdolni.
Poginiemy wszyscy z chwałą
Lub będziemy wolni!
Marsz, marsz, Polonia...
Mazurek
3 Maja
Tej piosenki nauczyła mnie moja Mama.
Śpiewała ją, kiedy przystrajałyśmy dom na to majowe święto. To wtedy, jako
kilkuletnia dziewczynka z cienkimi warkoczykami, pierwszy raz usłyszałam obco
brzmiące nazwisko Kołłątaj i dowiedziałam się o królu Stanisławie Poniatowskim
i majowej konstytucji. Nie w szkole, nie z lektur i podręczników, a od Mamy.
„Witaj, majowa jutrzenko” to pieśń, której słowa napisał
Rajnold Suchodolski, uczestnik powstania listopadowego. To
podczas powstania napisał wiersz. Pieśń przywołuje konstytucję 3 Maja, pierwszy
w Europie państwowy akt prawny tej rangi. Wymowa i wpływ na morale
powstańców tej skocznej piosenki była nie do przecenienia. Melodia jest stylizowana na mazurek. Po upadku powstania listopadowego niemiecki kompozytor
epoki romantyzmu Richard Wagner, przejęty masowymi zsyłkami na Sybir i
wielką falą uchodźców z Polski, użył tej melodii jako motywu swej uwertury „Polonia.”
Witaj majowa jutrzenko
Witaj majowa jutrzenko,
Świeć naszej polskiej krainie,
Uczcimy ciebie piosenką,
Która w całej Polsce słynie.
Witaj maj, piękny maj,
U Polaków błogi raj.
Witaj maj, piękny maj,
U Polaków błogi raj.
Nierząd braci naszych cisnął,
Gnuśność w ręku króla spała,
A wtem trzeci maj zabłysnął -
I nasza Polska powstała.
Witaj maj, piękny maj,
Wiwat wielki Kołłątaj!
Witaj maj, piękny maj,
Wiwat wielki Kołłątaj!
Ale chytrości gadzina
Młot swój na nas gotowała,
Z piekła rodem Katarzyna
Moskalami nas zasłała.
Witaj maj, piękny maj,
Rozszarpano biedny kraj.
Chociaż kwitnął piękny maj,
Rozszarpano biedny kraj.
Zobacz też:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz