Grzechg
tytułem i wymową swej notki przypomniał mi legendę o śpiących pod Giewontem
rycerzach. Jest ona tak niepozorna, że przytoczę ją w całości w brzmieniu,
jakie nadał jej Kazimierz Przerwa Tetmajer.
Kazimierz Przerwa Tetmajer
Śpiący rycerze (Jakby o nich chłop
opowiedzieć powinien)
O zaśpionyk rycerzak opowiadajom, ze majom być kajsi
zaśpioni w Giewoncie. Konie hań stojom przy złobak, bo ig hań widział kowal
Fakla, co ig kuł. Bo sie im podkowy psujom i przekuwać ig trzeba.
Janioł po tego Fakle do wsi, w Kościeliska, hodzieł
kielka razy za jego zywobycia.
Jest hań grota niezmierna, ciemna, ino sie kaganki
świecom po ścianak. Ci rycerze śpiom, a co dziesieńć lat to nostarsy pomiendzy
niemi podźwiguje głowe i pyto sie janioła, co ig pilnuje:
-
Cy juz cas?
I
sytka rycerze podźwigujom głowy w hełmak zelaznyk, ale janioł odpowiado:
-
Nie. Spijcie.
I
śpiom dalej.
Nad
niemi jest skała wielga i głęboko do ziemie trza iść ku nim. Ino ze hań nie
trefi jacy ten, co go janioł pilnujący powiedzie.
Jo
se to nieroz myślał o tem i medetujem se, a i Faklek znał i słysałek, jako opowiadał.
Jo
se to nieroz myślem i myślem se: Moze to i być. Mozom być zaśpioni rycerze w
Giewoncie, bo sytko w Boskiej mocy.
Ale se i to myślem kieniekie, ze wto wie,
jako to? Cy som nie jest w naskik hłopskik piersiak zaśpioni śpiący rycerze i
cy to pote ta skała, kany śpiom, to nie my?...
-----------------------------------------------
Dlaczego
konie przekuwać trzeba, choć stoją tylko i przestępują z nogi na nogę w
oczekiwaniu? Kto jest tym kowalem, co podkowy przekuwa, bo gniją?
Widać
czas największych klęsk jeszcze na Rzeczpospolitą nie nadszedł, skoro jeszcze
nie czas, by się rycerze zbudzili. Co jeszcze ma się wydarzyć, co musi się stać, by
Janioł uznał, ze juz cas?...
Cy som nie jest w naskik hłopskik piersiak
zaśpioni śpiący rycerze i cy to pote ta skała, kany śpiom, to nie my?...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz