Translate

wtorek, 19 maja 2015

Z kuchni mojego zięcia: sangria.



Słodki syrop












Amerykanie wymawiaja wdzięcznie - sangrija.

Okres postu i wstrzemięźliwości wszelakiej za nami. Niektórzy ćwiczyli charakter odmawiając sobie łakoci, inni ulubionych potraw, jeszcze inni rezygnowali z miłych przyzwyczajeń, ktoś może odliczał dni do kieliszka ulubionego wina. Dla każdego z Was mam przepis na sangrię, którą delektowałam się (i przygotowania podpatrzyłam) latem ubiegłego roku.

składniki:

duże naczynie, koniecznie szklane (dzbanek, słój, misa)
1,75 l czerwonego wytrawnego wina
1½ - 2 szklanki brandy jakiejkolwiek (można użyć brandy o smaku jeżynowym)
świeży ananas
winogrona
truskawki
pomarańcze

na syrop:

1,5 szklanki wody
1 szklanka cukru

Wykonanie:

W niedużym rondelku rozmieszać wodę z cukrem, doprowadzić do wrzenia, gotować kilka minut, po czym odstawić do wystygnięcia. Teraz trzeba przygotować owoce. Powinny być dobrze dojrzałe, ale jędrne. Winogrona najlepiej ciemne, jeśli duże – przekroić. Truskawki porządnie opłukać, delikatnie osuszyć na ręczniku i wyciąć zgrubienia, pokroić. Obrane ze skórki pomarańcze podzielić na cząstki.

W szklanym naczyniu zmieszać alkohole z syropem, włożyć odpowiednią ilość owoców (można proporcjonalnie, można z przewagą ulubionych), naczynie przykryć szczelnie folią i wstawić do lodówki na minimum 12 godzin. Napój ten najlepiej smakuje bardzo mocno schłodzony, dlatego po każdym napełnieniu szklanek dobrze jest trzymać dzban w lodówce. Jeśli stężenie alkoholu jest dla któregoś z gości zbyt duże, do szklanki można wrzucić kilka kostek lodu.

Sangrię można podawać zarówno w pękatych kieliszkach jak szklaneczkach do whisky lub do long drink. Warto kieliszek lub szklankę przyozdobić cząstką lemonki albo cytryny.


Alkohol nie szkodzi, o ile pijemy z umiarem. Dobrej zabawy podczas przygotowywania sangrii! Smacznego życzę!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz