Witaj majowa jutrzenko,
Świeć naszej polskiej krainie,
Uczcimy ciebie piosenką,
Która w całej Polsce słynie.
Witaj maj, piękny maj,
U Polaków błogi raj.
Witaj maj, piękny maj,
U Polaków błogi raj.
Nierząd braci naszych cisnął,
Gnuśność w ręku króla spała,
A wtem trzeci maj zabłysnął -
I nasza Polska powstała.
Witaj maj, piękny maj,
Wiwat wielki Kołłątaj!
Witaj maj, piękny maj,
Wiwat wielki Kołłątaj!
Ale chytrości gadzina
Młot swój na nas gotowała,
Z piekła rodem Katarzyna
Moskalami nas zasłała.
Witaj maj, piękny maj,
Rozszarpano biedny kraj.
Chociaż kwitnął piękny maj,
Rozszarpano biedny kraj.
*********************************************************
Wiersz
„Witaj, majowa jutrzenko!” powstał podczas walk powstania listopadowego. Do
melodii stylizowanej na mazurek słowa napisał Rajnold Suchodolski – powstaniec, który padł w boju na Pradze podczas obrony Warszawy.
Miał zaledwie 27 lat.
Wymowa tej skocznej piosenki i jej wpływ na morale
powstańców była nie do przecenienia, przywołuje ona bowiem Konstytucję 3 Maja – pierwszy
w Europie państwowy akt prawny tej rangi, zniweczony przez konfederację w
Targowicy.
************************************************
Powstańcy listopadowi szli do walki ze wspomnieniem wydarzeń
3 maja, zwłaszcza że oficjalne świętowanie było zabronione. Warto sobie
uświadomić, że kto dzieckiem pamiętał Targowicę, ten jako dorosły mógł jeszcze
przystapić do powstania. Ciekawy i budujący jest dla mnie przykład Franciszka
Mickiewicza (ur. 1796) i jego poświęcenia się dla ojczyzny. Tak, to starszy
brat Adama, szykanowany za organizowanie i udział w patriotycznych manifestacjach.
Jako nastolatek, uczeń, brał udział w szkoleniu wojskowym, które odbywało się
pod pozorem chłopięcych zabaw w ramach zupełnie legalnej organizacji
uczniowskiej. Podczas ćwiczeń, nieprzypadkiem odbywających się 3 maja, chłopcy,
znieważeni przez rosyjskiego oficera, rzucili się na niego i poturbowali.
Franciszek, najbardziej zapalczywy, został usunięty ze szkoły. Dwie dekady
później, pomimo dojmującego kalectwa (był garbaty i kulejący), przystąpił do
powstania! Dlatego napisałam o poświęceniu. Zakończył walkę w randze
podporucznika i ze srebrnym krzyżem.*
Współczesne
nam pokolenia też odbierały cięgi za
pamięć o Konstytucji 3 maja. Chyba w każdym wiekszym polskim mieście było takie
miejsce, gdzie spotykali się ci, którzy
na przekór wszystkiemu chcieli tę pamięć głośno i publicznie wyrażać. W Gdańsku
takim miejscem był pomnik króla Jana III Sobieskiego.
*********************************************
Jakże dziwnie
znajomo brzmią dziś hasła magnatów sprzysiężonych przeciwko reformom! Oto w
celu przywrócenia starego ustroju, w obronie zagrożonej wolności, w
porozumieniu z carycą Rosji Katarzyną II, zawiązana została konfederacja
zdrajców. Oficjalnie stało się to w nocy 18/19 maja 1792 w Targowicy –
posiadłości Szczęsnego Potockiego. W rzeczywistości zaś akt napisano i
wydrukowano 27 kwietnia 1792 r. w Petersburgu. Całkiem współczesna historia
notuje podobne zdarzenia, wystarczy wspomnieć osławiony „Manifest PKWN” czy Dekret o stanie wojennym z 1981 r.
***********************************************
Piosenki o majowej jutrzence nauczyła mnie Mama. Mama ładnie
śpiewała. Miała miły i czysty głos. Często słyszałam pieśni do Matki Bożej, którą mama otaczała wielką czcią, gdyż urodziła się w największe Jej
święto w Polsce – Matki Boskiej Zielnej i była Jej „imienniczką”. W końcu jakie
inne imię mogła otrzymać na chrzcie św. dziewczynka urodzona 15 sierpnia? Wiem,
wiem, zaraz powiecie – Anna...
Jako kilkuletnia dziewczynka z cienkimi warkoczykami, na
których końcach obowiązkowo powiewały białe lub granatowe kokardki, od Mamy pierwszy
raz usłyszałam obco brzmiące imię i nazwisko Hugo Kołłątaj, dowiedziałam
się o królu Stanisławie Poniatowskim i majowej konstytucji. Nie w szkole, nie z
lektur i podręczników, ale najpierw od Mamy.
**************************************************
PS Po
upadku powstania listopadowego niemiecki kompozytor Richard Wagner przejęty
wielką falą uchodźców z Polski, wędrującą przez jego rodzinne miasto, użył tej
melodii jako motywu uwertury „Polonia”. Pobrzmiewają w nim znane już wówczas szeroko melodie: „Mazurek
Dąbrowskiego”, „Litwinka” czyli hymn Legionów Litewskich oraz właśnie „Witaj, majowa
jutrzenko”. Warto posłuchać.
* Wiadomości zaczerpnięte z: Adam Mickiewicz, Dzieła, t. XIV, Wydanie rocznicowe, s. 667.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz