Nie tak dawno
opinia publiczna została zbulwersowana informacjami o wstrzymaniu prac
poszukiwawczych Żołnierzy Wyklętych prowadzonych na cmentarzu na Służewie przez
zespół profesora Krzysztofa Szwagrzyka. Z dość dziwnych i niejasnych powodów,
posługując sie pretekstem, Instytut Pamięci Narodowej doszedł do wniosku, że
najwłaściwszym organem do prowadzenia śledztwa nie jest IPN (sic!), a
prokuratura powszechna. Szkielety, które udało się wydobyć grupie archeologów,
zostały przejęte przez zakład pogrzebowy.
Czy może to
oznaczać, że nie odbędą się poszukiwania szczątków Danusi Siedzikówny – „Inki”
i Feliksa Selmanowicza – „Zagończyka” zapowiadane przez prof. Szwagrzyka na
sierpień br. na cmentarzu garnizonowym w Gdańsku?
Dlaczego
Żołnierze Wyklęci tak długo nie mogą doczekać się imiennych mogił, a my,
Polacy, oddania należnych Im honorów?
Tekst napisałam dokładnie rok temu. W warstwie historycznej oparty jest na prawdziwych wydarzeniach we wsi Stara Kiszewa na Pomorzu Gdańskim.
Tekst napisałam dokładnie rok temu. W warstwie historycznej oparty jest na prawdziwych wydarzeniach we wsi Stara Kiszewa na Pomorzu Gdańskim.
Warta honorowa
Odwiedziła go młodsza siostra. Cieszył się, że
razem spędzą ten wieczór. W oczekiwaniu na Teatr Telewizji Bogdan bawił się
pilotem. Z niepokojem oczekiwał spektaklu. Wracały strzępy zasłyszanych w
dzieciństwie rozmów rodziców, fragmenty szkolnych opowiadań i harcerskich
gawęd. Przypominał sobie swą pierwszą w życiu harcerską wartę honorową i nagle
to irracjonalne, swędzące uczucie niepokoju przyjęło postać dziewczyny o
imieniu Inka...
...Rodzeństwo w milczeniu wpatrywało się w wygaszony ekran telewizora. Słowa "Inki" - Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba... długo brzmiały im w uszach.
-------------------------------------------------------
Stara Kiszewa – bogata w historię wieś, malowniczo położona na ubogich glebach pogranicza Kaszub i Kociewia. Ludzie mówią tu po swojemu, nie wiedząc pewnie wcale, że ich mowa to poddialekt wysińsko-kiszewski. Niemal środkiem wsi leniwie płynie wąska, miejscami zdradliwa Wierzyca – lewy dopływ Wisły. Wije się wśród łąk, zakolami podbiega pod zwisające witki płaczących wierzb, obmywa z pluskiem trzcinowe chaszcze, wrzyna się w pola uprawne. Latem nad rzeką rozbrzmiewają wesołe głosy młodych ludzi, zmywających kurz po robocie w polu.
...Rodzeństwo w milczeniu wpatrywało się w wygaszony ekran telewizora. Słowa "Inki" - Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba... długo brzmiały im w uszach.
-------------------------------------------------------
Stara Kiszewa – bogata w historię wieś, malowniczo położona na ubogich glebach pogranicza Kaszub i Kociewia. Ludzie mówią tu po swojemu, nie wiedząc pewnie wcale, że ich mowa to poddialekt wysińsko-kiszewski. Niemal środkiem wsi leniwie płynie wąska, miejscami zdradliwa Wierzyca – lewy dopływ Wisły. Wije się wśród łąk, zakolami podbiega pod zwisające witki płaczących wierzb, obmywa z pluskiem trzcinowe chaszcze, wrzyna się w pola uprawne. Latem nad rzeką rozbrzmiewają wesołe głosy młodych ludzi, zmywających kurz po robocie w polu.
Teraz przez
wieś biegnie droga asfaltowa. Wreszcie i tu dotarły długo zapowiadane i obiecywane
przez partię i rząd postęp i nowoczesność! Boguś kręcił się z kolegami pomiędzy
robotnikami, którzy wygładzali cuchnące piekielną smołą czarne mazidło, biegał
w tę i z powrotem obok walca poruszającego się ruchem wahadła po nowej,
ślicznej, pachnącej obietnicą wypraw w daleki świat, błyszczącej nawierzchni.
---------------------------------------
Wtedy
do wsi i ze wsi prowadzila droga bita, tylko w centrum utwardzona kocimi łbami.
Na bruku ślizgały się końskie kopyta, zgrzytały nieogumione koła wozów
gospodarzy, podskakiwały wojskowe łaziki i ciężarówki, dzieci rozkrwawiały
kolana.
W wielkiej sali, która pełniła rolę świetlicy, w domu należącym do pana
Banacha, w niedzielny wieczór 19 maja 1946 roku miejscowy teatr amatorski dawał
przedstawienie. Po spektaklu miała być potańcówka, więc sala była wypełniona.
Nagle, wraz z początkiem II aktu, przedstawienie zostało przerwane. Do sali
wtargnęło ponad 20 uzbrojonych mężczyzn w mundurach. Za nimi stanęła drobna
dziewczyna z torbą medyczną i widocznym znakiem czerwonego krzyża na rękawie.
Inni żołnierze otoczyli zabudowania. Był to 2. szwadron V Brygady Wileńskiej AK
ppor. Zdzisława Badochy „Żelaznego” wraz z Danką Siedzikówną ps. „Inka”,
sanitariuszką.
„Żelazny” stanął przed sceną i zapytał, czy jest na sali naczelnik
poczty. Pan Dybowski wystąpił. Jeden z żołnierzy kazał mu prowadzić się na
pocztę, miał odłączyć aparat telefoniczny. Porucznik wywołał wójta, sołtysa,
członków milicji i PPR-u oraz urzędników UB. Wszyscy stanęli przed młodziutkim
dowódcą. Miejscowi wskazali też ubeckiego kapusia. Zaczęto legitymować
zatrzymanych.
Tymczasem pod salę Banacha podjechali urzędnicy NKWD i UB z
Kościerzyny, zaalarmowani doniesieniami o zuchwałych akcjach „Żelaznego”, który
tej jednej niedzieli, zanim dotarł do Starej Kiszewy, rozbroił posterunki MO w
sześciu pobliskich wsiach, zdobywając wiele sztuk broni i kilka tysięcy sztuk
amunicji! Przerażenie Rosjanina i towarzyszących mu Polaków nie miało granic.
Również oni zostali zatrzymani.
„Żelazny” puścił wolno cywilnych urzędników gminy,
członków partii i milicjantów. Ubowców i enkawudzistę wraz z kierowcą
wyprowadzono na zewnątrz i rozstrzelano jako przedstawicieli policji
politycznej obcego państwa. W ręce partyzantów wpadli: doradca szefa UB w
Kościerzynie lejtnant NKWD Piotr Szindzin (Szyniedzin), komendant miejscowej
placówki UB Jerzy Fajer, pracownicy UB - Zygmunt Mastalerz i Michał Safian,
szofer Władysław Getczes (Geczasz) i ubecki konfident Jan Kujach.
----------------------------------
Mimo zimna i
siejącego z ukosa drobnego deszczyku, Boguś prężył się w swoim nowym harcerskim
mundurku. Był dumny. Stał na warcie. Nie tak dawno wstąpił do drużyny, a już
drużynowy wybrał go do tego zaszczytu. Dziś w całej wsi wielkie poruszenie i
święto – wreszcie ukończono nową szkołę, Tysiąclatkę! Uroczystość zgromadziła
wielu mieszkańców całej gminy przed budynkiem Urzędu Gminy. Takie święto nie
mogło obyć się bez gości, toteż przybyli przedstawiciele władz partyjnych i
państwowych z powiatu, chyba też ktoś z województwa, z Kuratorium Oświaty.
Wszyscy będą patrzeć na niego, może nawet będzie na zdjęciu w gazecie?
Nazwiska
działaczy Polski Ludowej, którzy zginęli w obronie ojczyzny tu, w jego
rodzinnej wsi, zamordowani przez bandytów od „Łupaszki”, Boguś i wszyscy
uczniowie znali na pamięć. Przed każdym świętem państwowym uprzątali śmieci i
porządkowali niewielki teren wokół kamienia, do którego była przytwierdzona
tablica z informacją.
Przysłuchując się przemówieniom, Boguś chłonął historię
męczeństwa i bohaterstwa Rosjanina i Polaków zamordowanych bestialsko przez
bandytów z lasu i ich rzekomą sanitariuszkę, „krwawą Inkę”, która własnoręcznie
strzelała w plecy bohaterów, usiłujących wyrwać się z rąk jej kolegów – akowskich
oprawców. Zezłościło go bardzo to, co usłyszał o sanitariuszce, a to dlatego,
że jego młodsza siostrzyczka miała na imię Inka. Naprawdę Ewelina, ale mama
wołała ją tym, od dziś nienawistnym, imieniem.
Stojąc tak w deszczu druh Boguś
zastanawiał się, czy zastrzelony i zostawiony przy drodze Jan Kujach to może
krewny tego Kujacha, który mieszka w sąsiedniej wsi i naprawia buty? Nikt też
nigdy mu nie odpowiedział, dlaczego jedno z nazwisk na tablicy pamiątkowej jest
ruskie. Myślał, kogo mógłby o to zapytać, kto może pamiętać.
W domu spytał
mamę, ale zamiast odpowiedzi oberwał ścierką i usłyszał zapowiedź, że jeżeli
jeszcze raz będzie się tak głupio pytał, to mu ojciec odpowie. Boguś wiedział,
co to znaczy. Nie próbował dociekać.
-----------------------------------------
* „Inka” została skazana na śmierć przez sędziego majora Adama Gajewskiego z oskarżenia prokuratora Wacława Krzyżanowskiego. Oskarżany w wolnej Polsce o udział w zbrodniach komunistycznych, został dwukrotnie uniewinniony.
* Prośbę do „Obywatela Prezydenta” Bieruta o ułaskawienie w imieniu Siedzikówny napisał jej obrońca z urzędu adwokat Jan Chmielowski. Dziewczyna odmówiła podpisania prośby.
* Wyrok śmierci został wykonany rankiem 28.08.1946 r. w więzieniu przy ul. Kurkowej w Gdańsku. Dziesięcioosobowy pluton egzekucyjny chybił. Danuta Siedzikówna „Inka” oraz Feliks Selmanowicz „Zagończyk” zostali zastrzeleni strzałami w głowę przez dowódcę plutonu egzekucyjnego podporucznika Franciszka Sawickiego.
* Ciała „Inki” i „Zagończyka” zostały pochowane w nieznanym miejscu.
* W 1991 r. Sąd Wojewódzki w Gdańsku uznał wyrok śmierci na „Inkę” za nieważny.
* 11.11.2006 r. „Inka” została pośmiertnie odznaczona Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski „Polonia Restituta”.
-----------------------------------------
* „Inka” została skazana na śmierć przez sędziego majora Adama Gajewskiego z oskarżenia prokuratora Wacława Krzyżanowskiego. Oskarżany w wolnej Polsce o udział w zbrodniach komunistycznych, został dwukrotnie uniewinniony.
* Prośbę do „Obywatela Prezydenta” Bieruta o ułaskawienie w imieniu Siedzikówny napisał jej obrońca z urzędu adwokat Jan Chmielowski. Dziewczyna odmówiła podpisania prośby.
* Wyrok śmierci został wykonany rankiem 28.08.1946 r. w więzieniu przy ul. Kurkowej w Gdańsku. Dziesięcioosobowy pluton egzekucyjny chybił. Danuta Siedzikówna „Inka” oraz Feliks Selmanowicz „Zagończyk” zostali zastrzeleni strzałami w głowę przez dowódcę plutonu egzekucyjnego podporucznika Franciszka Sawickiego.
* Ciała „Inki” i „Zagończyka” zostały pochowane w nieznanym miejscu.
* W 1991 r. Sąd Wojewódzki w Gdańsku uznał wyrok śmierci na „Inkę” za nieważny.
* 11.11.2006 r. „Inka” została pośmiertnie odznaczona Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski „Polonia Restituta”.
---------------------------------------
IPN odnalazł miejsce
pochówku Inki http://telewizjarepublika.pl/odkryto-miejsce-pochowku-legendarnej-inki-ekshumacja-latem,6595.html#.U2pGefl5PA1
Niepublikowane zdjęcie
Inki https://twitter.com/dastbi/status/460396406235480065
Zamieszanie wokół
ekshumacji na Służewie http://www.poland.us/strona,25,16871,0,zamieszanie-wokol-ekshumacji-zolnierzy-wykletych-na-sluzewiu.html
Oświadczenie
związku Żołnierzy NSZ http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/85809,odszukanie-narodowych-bohaterow-zagrozone.html
-----------------------------------
Wiele informacji zawarłam w aktywnych linkach. Poza tym korzystałam z publikacji pt. Pogranicza. Stara Kiszewa, Ośrodek KARTA, 2013, s.235-238.
Z ostatniej chwili, 5 marca 2015 r.
Grupa archeologów, którym przewodzi prof. Szwagrzyk, odnalazła prochy bohaterskiej nastolatki - Danuty Siedzikówny - Inki.
Cześć jej Pamięci!
Cześć i chwała bohaterom!
z Telewizji Polonia, program "Krótka historia" - fragment dokumentu o grupie "Żelaznego" działającego na terenie gminy Stara Kiszewa
Wiele informacji zawarłam w aktywnych linkach. Poza tym korzystałam z publikacji pt. Pogranicza. Stara Kiszewa, Ośrodek KARTA, 2013, s.235-238.
Z ostatniej chwili, 5 marca 2015 r.
Grupa archeologów, którym przewodzi prof. Szwagrzyk, odnalazła prochy bohaterskiej nastolatki - Danuty Siedzikówny - Inki.
Cześć jej Pamięci!
Cześć i chwała bohaterom!
z Telewizji Polonia, program "Krótka historia" - fragment dokumentu o grupie "Żelaznego" działającego na terenie gminy Stara Kiszewa
Informacja za "Nasz Dziennik" - Już jutro, 10 września br., na gdańskim cmentarzu Garnizonowym Instytut Pamięci Narodowej rozpocznie prace ziemne, by ustalić miejsce pochówku żołnierzy Armii Krajowej, Danuty Siedzikówny ps. „Inka” i Feliksa Selmanowicza ps. „Zagończyk”. Prace mają potrwać około dziesięciu dni.
OdpowiedzUsuńhttp://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/96315,odnajda-groby-inki-i-zagonczyka.html
Jeden ze szkieletów znalezionych na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku to szczątki młodej kobiety z przestrzeloną czaszką - poinformował IPN, którego badacze od kilku dni poszukują grobów ofiar terroru komunistycznego, w tym działaczki AK o ps. Inka.
OdpowiedzUsuńhttp://wpolityce.pl/historia/213849-na-gdanskim-cmentarzu-znaleziono-szczatki-mlodej-kobiety-z-przestrzelona-czaszka-czy-to-inka
..."czy jeśli ta młoda kobieta okazałaby się kimś innym, należałby się jej mniejszy szacunek?" - reportaż z poszukiwania "Inki" i "Zagończyka".
OdpowiedzUsuńhttp://www.naszdziennik.pl/mysl/98533,przywrocimy-im-imie.html
Z Brunonem Tymińskim, wujkiem Danuty Siedzikówny „Inki”, rozmawia Adam Białous
OdpowiedzUsuńhttp://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/101311,inka-juz-nie-przyszla.html
Tak wygląda b. prokurator Wacław Krzyżanowski, który w procesie Inki żądał dla niej kary śmierci.
OdpowiedzUsuńhttp://t.co/DUK0SrUOGd
Warto odwiedzić profil na FB "Żądamy Państwowego Pogrzebu dla Danuty Siedzikówny "Inki". Oto link:
OdpowiedzUsuńhttps://www.facebook.com/pogrzebdlainki
Kiedy odbędzie się pogrzeb Inki?
OdpowiedzUsuńhttp://niezalezna.pl/67439-kiedy-bedzie-pogrzeb-inki
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSzkole Podstawowej w Narewce patronuje zdrajca i kolaborant.
OdpowiedzUsuń"Bardzo mocne jest podsumowanie IPN wysłane mi przez rzecznika białostockiego oddziału Instytutu: „należy stwierdzić, że utrzymanie nazwy Szkoły Podstawowej w Narewce im. Aleksandra Wołkowyckiego oraz ulicy Aleksandra Wołkowyckiego w tej miejscowości w ich obecnym brzmieniu jest sprzeczne z polskim porządkiem prawnym (art. 13 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r. oraz art. 256 Kodeksu karnego). Należy również zwrócić uwagę, że stan ten, który może być interpretowany jako pochwała zbrodniczej ideologii oraz działalności wymierzonej w suwerenność polskiego bytu państwowego, jest szkodliwy społecznie, szczególnie w kontekście wychowawczej misji Szkoły Podstawowej w Narewce”.
Całość atrukułu dostępna pod linkiem: http://wimieprawdy.pl/to-sa-fakty/item/311-w-polsce-dzieciom-patronuje-zdrajca-zlikwidowany-przez-zolnierzy-lupaszki
Inka czeka na swój pogrzeb...
OdpowiedzUsuńhttp://wpolityce.pl/historia/274752-najwyzszy-czas-na-uroczysty-pochowek-inki-wywiad-z-luiza-luniewska