Były pilot US Airways kpt. Chesley Sullenberger (pilotujący lot #1549) przed wrakiem samolotu w Carolina Aviation Museum w Charlotte, North Carolina 11 czerwca 2011 r. Reuters/Jim R. Bounds |
Samolot rejsowy US Airways - lot #1549 z New York, NY do Charlotte w North Carolina i dalej do Seattle w stanie Washington - wkrótce po stracie zderzył się z kluczem dzikich gęsi i utracił moc w obu silnikach.
Pilot Chesley Sullenberger podjął decyzję o lądowaniu na rzece Hudson. Jakież to było wielkie poruszenie, kiedy media podały wiadomość, że samolot wylądował na wodzie!
Nieoficjalny
zapis radarowy lotu wskazuje, że samolot osiągnął maksymalną wysokość 3200 stóp
(czyli 975 m), a następnie rozpoczął kontrolowany lot szybowcowy połączony z
nieuchronnym opadaniem. Pracownik policji stanowej New Jersey przekazał mediom
informację, że pilot potwierdził radiowo wieży kontroli lotów zderzenie z
ptactwem, określając sytuację jako ekstremalnie niebezpieczną. W późniejszych
wypowiedziach pasażerowie wspominali, że w kabinie przed wodowaniem był
wyczuwalny zapach paliwa lotniczego.
Wszystkie osoby znajdujące się na pokładzie przeżyły katastrofę: 150 pasażerów i 5 członków załogi. Kilka
osób odniosło niewielkie obrażenia.
Dla wszystkich było to niewątpliwie dramatyczne przeżycie.
Dla wszystkich było to niewątpliwie dramatyczne przeżycie.
Kapitan
Sullenberger jest na emeryturze. Otoczony powszechnym szacunkiem jest traktowany jak bohater narodowy. Z pewnością na to załużył.
Wrak samolotu
można oglądać w muzeum w Charlotte, NC.
W środę, 15 stycznia br. minęło pięć lat od zdarzenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz